sobota, 16 lutego 2019

PROSTE HISTORIE

Matka Natura zdecydowanie musi być spod znaku wagi. Nie potrafi określić, czy rozwija zielony dywan na powitanie przybywającej w świetle słonecznych jupiterów wiosny, czy w gotowości bojowej utrzymuje zimę, która przybrawszy postać kruchego lodu przyczaiła się na tafli jeziora. Przerażająca prawda! Padliśmy ofiarą Matki Natury i wszystkich wirusów i bakterii, które wylazły spod ziemi i znokautowały moje gardło i zatoki na prawie dwa tygodnie, bo tyle pogoda się z nami już buja.

Zważywszy na panującą aurę, z puchowymi kurtkami i ciepłymi swetrami już wkrótce po drodze nam nie będzie. I tych swetrów to akurat mi szkoda, bo poza jeansami to mój ulubiony element garderoby, ale co zrobisz nic nie zrobisz. W takim układzie na koniec zimy prosta, ale jakże wygodna historia. Jej podstawą są luźne, dziurawe jeasny i trapery w stylu Timberlandów. Te dwa elementy robią całą robotę. Ja - modowy moron nie wymyśliłam tego sama ;), tylko podpatrzyłam u Rihanny, która takie zestawy dopełnia sportowymi elementami (bluza, t-shit). Żeby nie było jednak tak bezczelnie 1:1 (i jako fanka swetrów, z którymi się wkrótce na kilka miechów pożegnam) postawiłam na wełnianą "swetro-tunikę" (tak ją nazywały autorki).

Co to samych butów: kupione kilka lat temu, ale to chyba jakiś stały element kolekcji i wypuszczają go co roku, bo każdej zimy widzę go półkach. Można odnieść wrażenie, że te moje - skoro mają tyle lat, to muszą być dobre, skoro ciągle jeszcze w miarę wyglądają. No nie wiem. Są jasne i zamszowe, więc od samego ich początku w głowie zapaliło mi się czerwone światło: uważać. Jakoś sobie zafiksowałam, żeby nosić je tylko w czystym, głębokim śniegu, albo gdy pogoda jest mroźna i słoneczna, a nawierzchnia sucha. I wtedy jest ok. Zdarzyło mi się jednak kilka razy przejść przez rozchlapany Szczyrk i widok butów był opłakany, a i mi się zapłakać nad nimi chciało. Szczęśliwie udało się je jakoś przywrócić do porządku przy pomocy szczoteczki do zamszu i suchej gąbki. Ogólny wniosek mam więc taki: wyglądają, ale jak ktoś chce zaoszczędzić trochę czasu i stresu, to lepiej wybrać praktyczny, ciemny kolor albo skórę lico.

Jeansy - typu boyfriend. Gdybym była stylistką, to pewnie bym je sobie odradziła, ale na szczęście nie jestem, więc noszę co chcę i jak chcę. Pokazywałam je kilka lat temu, przy wyższej temperaturze za oknem. Zwracam na to uwagę, bo ten jeans jest akurat dosyć cienki, a to tego podziurawiony, więc wspomagam się zimą wynalazkiem typu legginsy :).

Sweter był zakupem nieplanowanym. W cenie wyjściowej był drogi. Nie za drogi, bo produkcja tego typu swetrów, nawet jeśli nie robionych ręcznie kosztuje. Sweter jest drogi, bo wełna jest droga. Jak węgiel i węglowodany ;). Jak cena swetra poszła w dół, to sweter był o połowę tańszy. Czy tani? Nie wiem, zależy. Jeśli po przecenie kosztuje przykładowo 20% czyjejś wypłaty, z której comiesięczne opłaty wysysają dodatkowe 30-40%, to nigdy tani nie będzie. Ja skorzystałam z okazji, czy było warto? Powiem Wam po kilku praniach.

I tyle. Prosto w formie i powściągliwie w kolorach.


Z poprzednich sezonów:
Kurtka - Orsay
Buty - Lasocki (CCC)
Czapka - Zara
Spodnie - Esmara (Lidl)

Nowe:
Sweter - MLE COLLECTION


I miła odmiana - stylowa Rihanna :)
źródło:internet

8 komentarzy:

  1. Mnie Matka Natura, też tak powaliła...Kurde...sił brak ;)
    A taki dziurawcowo-szary luzak, to jak najbardziej też w moich klimatach:))
    Trzym się jakoś! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było starsze!! Ten kaszel, jak jakiś koklusz normalnie. Aż zmęczyć się fizycznie można od kaszlania :( Dzięki! :)

      Usuń
  2. Fajny, prosty, luźny look! Co do swetra, jestem zdania, że w niektóre elementy po prostu trzeba inwestować :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Lepszy jeden wełniany sweter, niż 4 synetyczne. A cenowo wyjdzie na to samo. Pozdrowienia.

      Usuń
  3. I ja tak lubię, prosto. To zawsze przyjemne dla oka, na dodatek wygodne. Fajny pomysł z tymi legginsami pod spodnie, bo jakoś widok gołych nóg przez te dziury w spodniach do mnie nie przemawia, nijak. Tak ogólnie mówiąc. Nie wiem co na to stylistki, ale dla mnie wyglądasz dobrze w takich spodniach. Mnie by pewnie odradzano skarpetki i botki do spódnicy czy sukienki. Zresztą niektóre dziewczyny pisały, że skracam sylwetkę i takie tam. Ale co, jeśli tak mi się podobało akurat? :) Ważniejsze jest by to całe ubieranie dawało nam frajdę ☺ Zdrówka życzę ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że najważniejsze to się dobrze czuć w tym co nosimy. A trendy same w sobie się zmieniają i za chwile znowu boyfirendy będą na topie, czy skarpetki i botki do sukienki i wszyscy będą się tak nosić i nikomu nie będzie to przeszkadzać ;). Róbmy więc swoje :):). Pozdrawiam

      Usuń
  4. No, mnie też wirusy powaliły. Całą naszą trójkę. Jakaś masakra. Jeszcze wszyscy pokasłujemy, a ja w ogóle jakaś taka niemrawa ciągle i nieogarnięta. No, ale co tam ;) Stylówkowo to jak najbardziej super, I dżinsy, i dziury, i buciory. O swetrze nie wspominając ;) A propos - ręcznie robione ciuchy muszą być drogie, ale niezupełnie dlatego,że włóczka jest droga. To się po prostu dłuuugo robi, jest pracochłonne. Ja mam prosty przelicznik. Mniej więcej czternaście dni pracy po 8 godzin. Godzina pracy 18 zł. I wychodzi, ile to kosztuje ;) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się z tym zgadzam, że swetry robione ręcznie muszą być drogie, bo to jest kupa precyzyjnego dziergania. A w końcu, jak człowiek się podejmuje, to najlepiej żeby nie dokładał do tego interesu, albo robił za 'frytki', tylko co nieco na tym zarobił. Żeby to nie zabrzmiało jak pazerność, tylko jak piszesz wynikała to z prostego rachunku. Niestety smutek jest taki, że w naszym kraju ludzie zarabiają tak mało, że nawet jakby człowiek chciał sobie sprawić, to nie ma za co :(. Jest skazany na pójście do sieciówki, a miały ochotę wesprzeć polskie rękodzieło, mieć wymarzony sweter, tylko z pustego i Salomon nie naleje :/. Jest natomiast pewna niewielka grupa, które może sobie na rękodzieło pozwolić, i ja je jak najbardziej polecam, bo to fajnie mieć unikalny sweter, polski, miły dla oka i przytulny dla ciała :D.

      Dzięki!! I dużo zdrówka !!!

      Usuń