W głowie mam taki obrazek popularnej w latach 90' ulicznej sondy: wiecie chodzi człowiek z mikrofonem, w tle katowicki Spodek i pyta zawstydzonych przechodniów "A jak Pan/Pani spędza lato?" Jedni mówią "w domu, robię remont", inni "na działce", jeszcze inni "w biurze", czy "pod palami". No i co ja mam powiedzieć? Chciałabym móc pozamiatać system: "Ja, Panie Redaktorze, całe lato spędzam pod palmami !!! :D :D", ale rzeczywistość jest inna. Dwa tygodnie urlopu, a reszta work, work, work ;)... Heh. Obecnie taplamy się w fali upałów, a biuro to nie plaża, i nawet jeśli w mojej branży każdego dnia mogę sobie pozwolić na 'casual friday', to w hawajskich gatkach latać po pokoju jednak tak jakoś nie wypada... Powiecie 'ubierz sukienkę'. OK - sukienki to dobra opcja na upały, zgadza się. Jak mnie przyciśnie, to też ubiorę, chociaż w szafie mam przysłowie "dwie na krzyż", bo wychodzę z założenia, że nie kupuję rzeczy których nie noszę. Sukienkowa za bardzo nie jestem, a lato trzeba przetrwać. Stawiam zatem na rzeczy przewiewne, się rozumie z naturalnych materiałów. Dziś bawełniane spodnie, które goszczą tu od czasu do czasu, a do tego cienka, bawełniana koszula, w której można podwinąć rękawy. Jest biznesowo-casualowo, ale na pełnym luzie. Taka osobista strefa komfortu: nie mam poczucia winy, że moja kreacja będzie niestosowna do miejsca pracy, a jednocześnie noszę co chcę i jak chcę. Dla mnie do biura idealnie. I nie tylko do biura.
Bo musicie wiedzieć, iż Gliwice posiadają palmiarnię i dzięki temu od kilku lat o tej porze roku na wielu zieleńcach w centrum miasta stoją ...palmy :D. To co widzicie poniżej, do fragment rozciągającego się nad gliwickim fragmentem Drogowej Trasy Średnicowej (potocznie zwanej DeTeeŚ-ką) deptaku. Palmy, drzewka, lampki, ławeczki. Miło i stylowo. Prawdzie Miasto Ogród. Jeśli więc te upały mnie już zmęczą i będę mieć wszystkiego dosyć, kupię ogromne, hipsterskie lody rzemieślnicze o smaku prażonych migdałów, i choćby zaraz podjadę się byczyć... pod gliwickie palmy ;)





Uwaga! Zdjęcia zawierają filtry!!! Nie nadużywajcie ich. Nadmiar grozi niesmakiem.
Małe wytłumaczenie: niestety dziś mało zdjęć, bo zrobiliśmy kilka i ... przypomniało mi się, że nie naładowałam baterii w aparacie... I klops, aparat zdjęć odmówił. Jako że jest ich tak mało, to chciałam Wam nieco osłodzić ich oglądanie. Przejechałam filtrami, aby osiągać efekt kadrów filmu fabularnego z lat 70'. Najlepiej o... Miami?? :D. Jak wyszło? Akceptowanie, czy już poniosła mnie ułańska fantazja?
Koszula - H&M
Spodnie - Orsay
Buty - H&M
Torba - Zara
Wyszło fajnie - jest klimacik na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńMiejscówka czadowa i zestaw bardzo przyjemny:)
To prawda, ten deptak jest bardzo fajny, na żywo nawet ładniejszy niż na zdjęciach :). Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńZdjęć jest w sam raz :) bo nie chodzi tu o ilość tylko o jakość :) a stylizację widać doskonale i wygląda super! :) Do pracy jest bardzo OK :) fajny ten pomysł z palmami, jest gdzie odpocząć i zrobić klimatyczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńUff to dobrze, że widać. Zmartwiła mnie ta złośliwość rzeczy martwych, bo rzadko wychodzę na sesję, a jak w końcu się udało, to taka akcja z bateriami. No ale sama jestem sobie winna. Trzeba było wcześniej pomyśleć ;).
UsuńZapraszam zatem pod palmy do Gliwic :). Pozdrawiam!
Ale macie egzotycznie dzięki tym palmom 😉 Ja czekam aż na "moją" Pustynię sprowadzą jakieś słonie, wielbłądy, oazy... To znaczy jeden wielbłąd jest - sztuczny i nie na samej Błędowskiej, a przy rondzie na przypustynnej wsi 🐪😁 No, a co do ubrania, to chyba na upał do takiej roboty lepiej być nie może. Aczkolwiek, a propos tego co piszesz o sukienkach w odniesieniu do siebie - hm, zaskoczyłaś mnie. Ale faktycznie, nie kojarzę Ciebie w sukienkowej wersji... To dziwne, bo bardzo mi pasujesz do takich lnianych, prostych, surowych w formie i długaśnych... 😉✌️
OdpowiedzUsuńJa już to mówiłam, ze lokalizacji przy tej Błędowskiej to zazdroszczę. Tam jest suupeeerr!!!I foty wychodzą mega. Z tymi palmami to przyjemnie,ale pustynia lepsza.A wielbłąda nie mamy :(.
UsuńHa, no ja wiem przez te długie włosy i boho ;). W sumie chciałam się nawet kiedyś - z 15 lat temu - zapisać do lokalnego bractwa rycerskiego i koniecznie mieć wiesz, taką suknię średniowieczna :D. Ale później mi przeszło. W historii tego bloga naliczyłam, że raz była sukienka - w boho stylizacji w 2015, i 3 razy spódnica. Ale spoko, zapraszam na następny wpis. Będzie spódnica - długa - jak sukienka. Wyjątkowo ;). Pozdrówki!
I pokazałaś jak można wybrnąć z tej biurowo-ubraniowej sytuacji. Zestaw w sam raz i do pracy, i do polatania po mieście, bo wygodne buty, i na lody pod palmami. Do tego akcenty modowe, jak okrągła, pleciona torebka i pasek. Świetnie wyszło :))
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo, miło słyszeć że się podoba, bo ja zawsze podziwiam uniwersalizm Twoich zestawów. Takie są chyba najlepsze, do pracy są ok, ale nie są jakimiś sztywnymi uniformami! Pozdrawiam!
UsuńBardzo fajna i wygodna stylizacja:) Też bardzo lubię taki styl:** Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOjj to prawda, jest bardzo wygodna. Cieszę się, ze nie tylko ja mam takie zdanie. Pozdrawiam!
Usuńhipsterskie lody rzemieślnicze o smaku prażonych migdałów... to musi być smak:D A torebka? Skąd taka boska torebka?
OdpowiedzUsuńaaaa...doczytałam. zara. Poluję na taką:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
O żebyś wiedziała, jakie cuda oni tam serwują: o smaku prażonych migdałów, słonecznika, wiejskiej śmietanki, włoskich ciasteczek. Jak kiedyś będziesz w Gliwicach polecam lodziarnię - nazywa się "Zimny drań" :).
Usuńwow loving your outfit! you look stunning!
OdpowiedzUsuńJadieegosh Instagram
Nice to hear it. Thnak you :)
UsuńWork work wokr work work wokr... mój długi urlop dopiero za miesiąc. Nawet nie wiem, gdzie go spędzę. Teraz kończę zaległy urlop, właśnie powoli szykuję się do pracy na popołudniową zmianę. Marzą mi się palmy, nawet teraz :) obok fontanna i drinki z palemką. Byłabym w raju. Może odwiedzę Gliwice, moja przyjaciółka stamtąd pochodzi :) Cudowne zdjęcia, naprawdę piękne fotografie. Bardzo podoba mi się twoja stylizacja, świetny styl i dobrze skomponowany look. Twoja torebka po prostu zachwyca! Kocham takie modele, właśnie leci do mnie torebka słomkowa :) Idealne dodatki na lato i nie tylko, myślę że wiosną a nawet jesienią sprawdzą się równie dobrze :) Świetne zdjęcia, świetna sesja, świetny egzotyczny klimat. Nawet nie będąc na wakacjach można się poczuć jak na wakacjach, to wspaniałe :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ja mam urlop z końce lipca, więc też jeszcze miesiąc, ale wybieram się nad nasz Bałtyk to ukochanego Trójmiasta. Latem we wszelkich tropikach dla mnie za gorąco, a nad Bałtykiem zawsze powiewa jakiś chłodniejszy wietrzyk od północy :). Ale ogólnie basen, lazurowa plaże, drinki z palemką to jak najbardziej by mi się marzyły :):):).
UsuńWiesz, ja kupiłam tą torebkę za połowę ceny - one w zeszłym roku kosztowały aż 199zł, ale w tym roku zeszli z ceny, i były już po 99zł. Nie ma to dla mnie znaczenia że to model z zeszłego roku, bo w tym roku nosi się takie same, Zara coś tam też pozmieniała, jakieś nieco inne zapięcie i znowu sprzedaje po 199zł. Myślę że w lokalnych sklepikach można dostać takie modele nawet po 60 zł :).
Dziękuję Ci ślicznie za takie miłe słowa! Pozdrawiam!
Świetny zestaw biurowy- zakochałam sie w Twojej torebce. U mnie ostatnio tez work, work, work i tak do września ... Wtedy sobie trochę odpocznę :-D My w Poznaniu tez mamy palmiarnię :-D A palamy jakby nie było tworza wakacyjny klimat :-)
OdpowiedzUsuńW Poznaniu jest palmiarnia!!?? Kurczę a byłam kilka razy i nigdy nikt o niej mi nie wspomniał :(. Jak będę następnym razem to koniecznie zajrzę.
UsuńTa torba to promocja Zary, ale jak zrobiłam rozerznie to babeczki w lokalnych sklepikach mają podobne nawet za 60zł, więc lepiej szukać u nich.
Pozdrawiam!
Pozdrówki
Ja też dodaję filtra - najczęściej podświetlenia, bo fotki w moim przedpokoju zwykle są zbyt ciemne:D
OdpowiedzUsuńA Twoje rzeczywiście wyglądają jak z Miami! Od razu przypomniałaś mi słynny serial z lat 90-tych - Policjantów z Miami:D
Spokojnie mogłabyś do nich dołączyć:D Przyznaj się, żę w tym niewinnym, uroczym koszyczku masz pistolet?! :D
Taro, Twój przedpokój to jest mega - zwłaszcza ta tapeta ze schodami. Tyle scenografii ile na nim robisz - jak kiedyś ta podróż w czasie to Paryża jest majstersztyk. Jakbym ja miała taki przedpokój, to bym z domu na sesje nie musiał wychodzić, co mojemu Fotografowi by był na rękę ;).
UsuńHe he, noooo wiadomo, uwielbiałam ten serial!!! Mam pewną niespodziankę w zanadrzu, ale muszę mieć czas na foty ;) :D.
Pistolecik mam na wodę :D, pryskam na głowę, żeby mi nie przygrzało w te upały, he he :D! Pozdrówki
Też bym chciała wiele pozmieniać w swoim życiu....
OdpowiedzUsuńA stylizacja jest świetna :)
Życzę więc, by te zmiany poszły w dobrym kierunku :). Dzięki!
UsuńPodoba mi się Twoja torebka koszyczek. <3
OdpowiedzUsuńDzięki, mnie też ;)
UsuńDwie sukienki na krzyż, od wielkiego dzwonu miałam praktycznie do 40, potem mnie odmieniło i stałam się sukieneczkowa. Mam bardzo podobną koszulę do Twojej, więc oczywiście stylizacji mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoo Marzenko, ja pamiętam Twoje zestawy sprzed kliku lat - z jeansami i tą torebką w kształcie gitary. Ta torebka to prawdziwy sztos, a zestawy miały taki rock'n'rollowy pazur - ja uwielbiam ten styl. Nie było mnie tu parę lat, i widzę że w międzyczasie i Twój styl się zmienił. U Ciebie prawdziwa Elegancja Francja !
UsuńPiękna koszula a torebka jest taką "wisienką na torcie". SUPER :)))
OdpowiedzUsuńOjjj dziękuje bardzo, cieszę się że się podobna!!:)
UsuńTeż sukienkowa nie jestem. Mam jedną sukienkę i jedną spódnicę maxi. Leżą w szafie nieużywane. Inne sukienki przyznam, że tzw. "wyjściówki" jakieś mam, bo dostałam kiedyś. I wiszą.
OdpowiedzUsuńNie lubię kiecek, nic nie poradzę. Krępują mnie, na wiele nie pozwalają. Jednak spodnie są funkcjonalniejsze. Latem noszę tylko takie z naturalnych materiałów i luźne, przewiewne. Są genialne na upały.
Filtry wyszły adekwatnie do opisu. I do stylu też.
Ostatnio do zdjęć też musiałam filtrów użyć, choć preferuję naturalizm. Ale coś mi w tych zdjęciach nie pasowało... Chciałam żeby koleżanka wyszła na nich jak najlepiej i tak to widzę jak widzę. Zastanawiam się jeszcze czy je wstawić na blog.
He, to dokładnie jak u mnie. mam kilka sukienek "na wyjście", no bo czasami już nie wypada. Alternatywnie kupiłam sobie kombinezon, ale znowu z kombinezonem mam ten problem, że jak myślę czy może iść do toalety, to jednak dochodzę do wniosku że chyba jeszcze poczekam ;).
UsuńSpodnie są wygodne - i jak piszesz naturalne materiały - len, bawełna, a jak już mają w pasie gumę, albo sznurek do wiązania, to lepiej być nie może ;) :D.
Ja też wolę, jak zdjęcie jest dobrze zrobione samo z siebie, bo filtry to taki trochę 'ściemniacz' ;), maskują wszelkie niedoskonałości zdjęcia, a kto się nie zna, to się na to łapie. Lepiej jak nie trzeba używać filtrów, ale czasami po prostu nie ma innego wyjścia.
Ja na Twoje wpisy uwielbiam - odkąd Cię 'spotkałam' w blogsfrze, więc jak się zdecydujesz, chętnie obejrzę końcowy efekt.
Pozdrawiam!!!
No to wrzuciłam je dzisiaj. ^_^
UsuńŚwietny klimat zdjęć :)
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie bardzo mi się spodobało przy tej palmie :) Piękna koszula i spodnie :)
OdpowiedzUsuńNie no, ja to głównie w kieckach latam... latem :D!!! Spodni prawie z szafy nie wyciągam, no chyba, że jest jakieś dramatyczne załamanie pogody (ale w najbliższym czasie chyba nam to nie grozi ;)).
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak, Twój zestaw bardzo mi się podoba :D!!! Kolorki takie ciepłe są, przyjemne dla oka!!!
Pozdrawiam serdecznie :D!!!