czwartek, 17 grudnia 2015

HENDMEJD !



Niestety na wełniane piękności Balmain x H&M się nie załapałam, a właściwe nawet nie próbowałam załapać, bo szkoda przejechać się do Warszawy czy Krakowa, żeby wypić kawę w kolejce do sklepu, i wrócić z pustymi rękami :(. Wiadomo, z zakupem ciucha w takiej akcji, to jak przez wiele lat z awansem polskiej reprezentacji na mundial „zawsze mamy matematyczne szanse”…

Balmain'a, chcąc nie chcąc, zostawiam zatem wielkiemu światu, ale „nie ma tego złego…”, bo moja szafa powiększyła się o sweter z najnowszej kolekcji pewnej lokalnej, zdolnej projektantki, która nie dość że sweterzysko wymyśliła, to jeszcze wydziergała własnymi "ręcami", a nawet drutami :).

Sweter jest jasny, ale zamówiony był w ciemno, bo jedynymi wytycznymi jakie dostarczyłam, to te, że ma być jak Pancernik Potiomkin. Mocny, by przetrwać pogodowe rewolucje, i wytrzymały, by może kiedyś posłużył jakimś rodzinnym potomkom :). Przesłany projekt absolutnie wpadł mi w oko od pierwszego wejrzenia, no bo jakże inaczej, więc dałam Sivce zielone światło, by jechała z tym koksem. Tak, autorką i wykonawczynią tej zbroi jest nasza Sivka.

Ostatnio wyczytałam gdzieś w necie fajny tekst „Dlaczego hendmejdy nie są tanie? Bo pochodzą nie z Chin, tylko z pasji”. Tak jak moja zbroja powstała z Sivkowej pasji. Produkt polski, produkt dobrej jakości (25% wełna, 25% alpaka), produkt bardzo dobrze wykonany :)! Dzięki :).

Sweter w chwili robienia zdjęć miał niecałe 24h, więc nie zdążyłam z nim wiele pokombinować, ale też nie o to mi chodziło. Zestaw jest prosty, bo sweter ma tu grać rolę główną, i pokazywać – hmm… czystość formy. Spodnie – łup z sh, zakupione nowe z metką – cena sklepowa 20 funtów, cena w sh 14 zł, fajne - z lekkim dzwonkiem, wygodne, ale z jakością to „szału ni ma” - 100% poliester.

Przy okazji robienia zdjęć potestowałam utrzymywanie ciepła przez sweter - tak wiem wyszło super, grudzień a ja w samym swetrze latam. Na wszelki wypadek miałam w zapasie poncho, ale użyłam go dopiero godzinę po sesji, gdy zaczęło zmierzchać.

No jak taka zbroja, to trzeba było spróbować zdobyć jakiś zamek :D!



Puk puk, otwórzcie główne wrota!! Rycerstwo zawitało do bram!! Nie widać??

Niestety ten argument nie odniósł sukcesu, spróbowałam więc bocznymi drzwiami dla służby.

Hallo, tu śpiąca królewna, proszę otworzyć !! : )

Prawdziwa rycerka nigdy się nie podaje, ja tu zaraz splądruję ten zamek przez kotłownię!!!

Ostatnia szansa – ja Cię wyrzucą drzwiami, to wejdź oknem niestety się tu nie sprawdziła, solidne kraty skutecznie odebrały mi wszelkie nadzieje zdobycia zamku w tym dniu. Może następnym razem … :).

P.S. - trzeci raz z rzędu te same buty i torebka - chyba trochę przeginam :P. Obiecuję się poprawić :P

Sweter - Sivka
Spodnie - Next (sh)
Buty - Lasocki (CCC)
Kapelusz - Orsay
Torebka - Mohito
Okulary - nn

czwartek, 10 grudnia 2015

PODWÓJNY KASZMIR I TYLKO TWOJE KAPLUSZE


Mam ostatnio pewną niemoc twórczą. Jakby mi się chciało mniej, byle do Świat uciągnąć. Marzenia, marzenia, bo roboty moc.

Co nowego. Szafa stanęła. To znaczy sama się nie postawiła, tyko przyszedł Bob Budowniczy jeden z drugim, powiercili, pokręcili i zrobiła się szafa. Przemyślana, przedyskutowana, idealna. Prawie. W głowie mierzę, układam, sortuję. Szalg... Kapelusze... No właśnie. Prawie perfekcyjnie... I widzę tylko Twoje kapelusze...



- A jak je się w ogóle przechowuje???
- Bo ja wiem. Na czuja - pakuję je od lat do dużych reklamówek i wkładam na półkę.
- Może jest jakiś lepszy sposób na przechowywanie kapeluszy?? Jakieś wieszaki??
- Ponoć niestety nie ma :(. Albo worek albo pudło - zajmujące dużo miejsca i nie takie znowu tanie.
- No to - zostają tylko eleganckie, długie półki z reklamówką.
- Emilia Krakowska ma ponoć okołu stu kapeluszy.
- Tjaa...I oddzielne pomieszczenie dla nich. Kapelusiarnię.
- Może...

Przebojów sh ciąg dalszy. Sesja z końca listopada, ciągle bez kurtki, bo mam podwójne kaszmirowe grzanie - sweter z h&m - najnowsza kolekcja (wspominałam ostanio) i marynarka. Marynarka też z księżyca się trafiła. Granatowa, w 100% kaszmirowa i z sh za 30zł. Skoro czytam, że nowy sweter może kosztować i z 500zł, to nowa marynarka pewnie z 800?? Z ciekawości przeglądam co to Johnstones Cashmere. Dobra, nie ma pytań - ponad 500 "ojro". Fason męski, ale nie przeszkadza mi to, będzie można założyć obszerny sweter, bo nadciąga absolutny hit... ;). Ogólnie dziś w męskim klimacie na lekko. Pan Kapelusz - mój ulubiony, często prezentowany, staruszek - rocznik 2008 - wiele przeszedł, co też po nim widać. Skórzane rękawiczki i szyblety - po londyńsku, bo kto gentelwoman zabroni, cygaretki - bo do lata daleko, a wyglądać trzeba, i etniczny akcent w postaci chusty z frędzlami. I właściwie co z tego. Człowiek się stara, wyszykuje, naskacze, nagimnastykuje a aparat i tak swoje i cały efekt bierze w łeb...

Z innej beczki, przepraszam ostatnio miałam kilka sytuacji w temacie i muszę o tym wspomnieć. Swoją drogą - doprawdy nie rozumiem pewnych schematów zachowań. Ludzie mogą bywać w trudnych sytuacjach, nie mieć głowy do pewnych spraw. Jeżeli wyciągasz do nich pomocną dłoń, udzielasz wsparcia, nie oczekując nic w zamian, to chyba należy się słowo wyjaśnienia dlaczego nie dotrzymują warunków po swojej stronie, a przynajmniej słowo "przepraszam", a nie zero kontaktu i nieodbieranie telefonu. No cóż, "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść". Szkoda tylko, że Murzynowi nic darmo ni łatwo nie przyszło :|.


Marynarka - Johnstones Cashmere (SH)
Spodnie - Orsay
Buty - Lasocki (CCC)
Sweter - H&M
Kapelusz - Orsay
Torebka - Mohito
Chusta - Orsay