środa, 31 grudnia 2014

HAPPY NEW YEAR


Ogłaszam, że więcej postów w tym roku nie będzie :P. Na koniec roku, jako wisienka na torcie umieszczam wpis związany z projektem EC BLOGSPOT - zaproszeniem do współpracy śląskich blogerów przez CH Europa Centralna. Częścią projektu jest przygotowanie wystawy modowej, związanej z zadanym motywem. Temat jaki mi przypadł to "Sylwester". Dziękuję Sewerynowi za pomoc i cierpliwość, chyba pobiliśmy rekord - 4 godziny z manekinami :D. Była to dla mnie całkowita nowość, bo nigdy nie miałam nic wspólnego z "feszyn" branżą i nigdy nawet nie pomyślałam, że kiedyś będę mieć. Dla wojownika IT to i tak wyzwanie, i jestem zadowolona z efektu końcowego:). Stylistka to raczej ze mnie nie będzie, ale dobrze się bawiłam. A poniżej nasze arcydzieła :D!


niedziela, 28 grudnia 2014

EVENING IN ASPEN


Święta, Święta i po Świętach, ale za to - przynajmniej w moim przypadku - przed sezonem narciarskim. Wspominam o tym dlatego, że ubranko które dziś Wam chce pokazać doskonale nadaje się na popołudniowe tournee mające na celu poszukiwanie dobrego jedzenia i rozgrzewającego picia po szaleństwach na stoku.

Wszystko zaczęło się od tego, że się zakochałam się przed świętami. Zakochałam się w żakardowym sweterku z H&M, o tym TU: (klik). Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale grudzień jest miesiącem, w którym pieniądze uciekają z portfela jakby szybciej. I tak, chcąc sprawdzić zawartość własnego, otworzyłam go, obejrzałam ze wszystkich stron i chyba się zepsuł, bo był pusty. "Hop, hop, jest tam co?" - zawołałam, ale z odległych miedziakowych czeluści odpowiedziała tylko cisza. Tak oto uświadomiłam sobie, że ze swetra z reniferem będą nici. Z odsieczą przyszedł mi jednak kolejny po LIDLu "Dom Mody dla Ludu" - ALDI. Klimat swetra podobny, a cena 49,99zł. ALDI nie ALDI "Sorry - taki klimat" sprzedane pani w czerwonych spodniach.

Korzystając z miejskiego pleneru i "mega bombki*" aż ciśnie mi się na usta, żeby pożyczyć Wam "bombowego" Nowego Roku, ale życzenia się niekiedy spełniają zbyt dosłownie. Po tym, jak pewnej mojej znajomej pożyczono "zakręconych wakacji", po czym nastąpiła awaria wodociągowa i hydraulik na dwa tygodnie zakręcił wodę w łazience, kilka razy zawsze pomyślę, nim złożę życzenia. Ograniczę się więc do tradycyjnego "Szczęśliwego Nowego Roku"!

*... "cały czas mowa o bombkach choinkowych" ;)



Kurtka - Reserved
Spodnie - Orsay
Czapka, rękawiczki - Orsay
Sweter - Dom Mody ALDI
Buty - Lasocki

wtorek, 23 grudnia 2014

LAZY


Miało być świątecznie i nastrojowo, ale wyszło jak wyszło. Czasami tak jest, że nagle znajdujemy się krótko mówiąc w "niezłej dupie" :D. Mnie też się to przytrafiło, i na foty oraz inne rzeczy czasu brakło. Dlatego teraz, kiedy większość ludzi lepi pieroga, ja zaserwuję Wam odgrzanego kotleta. Zdjęcia pochodzą z początku grudnia. Okazji nie było żadnej, wyskoczyłam w kraciastej spódnicy stylizowanej na przełom lat 70 i 80 (szukałam po szafach różych ludzi, czy może nie mają oryginału z tamtego okresu, ale nic z tego). I dobrze się stało, bo ta kraciasta przystosowała się do współczesnej mody kopertowym fasonem. Do tego dorzuciłam biały golfik (golfików w różnych kolorach Ci w mojej szafie dostatek, bo to szybka i wygodna baza dosłownie do wszystkiego). "Rajstopiarą" absolutnie nie jestem, więc jak spódniczka, to legginsy w pakiecie obowiązkowo muszą się znaleźć :P. Żeby nie było zimno, to znana Wam już ramoneska i CK z niższej półki. Prosty zestaw jak ktoś ma "dzień lenia" :)



Kurtka - Orsay
Spódnica - Orsay
Golfik - Orsay
Buty - Dom Mody LIDL
Torebka - Calvin Klein TK Maxx

sobota, 13 grudnia 2014

PARKA IN PARK


Parka na spacer do parku. Tak do pary. Nie wiem dlaczego, ale parka zawsze kojarzy mi się z latami 80' i z facetem w centrum akcji. Z fotoreporterem dokumentującym wydarzenia w Europie Wschodniej, "płynącym" z ulicznym tłumem, z naukowcem na stacji arktycznej, który za chwilę "zetnie się" z obcym. Próbowałam dotrzeć do źródeł siedzących w mojej głowie obrazów i natknęłam się na TO. Jakby na to nie patrzeć wychodzi, że nieświadomie zostałam złodziejką męskiego stylu, bo większość tych krojów posiadam...

Parka gości w mojej szafie od 2008 roku, chociaż przez ostatnie kilka sezonów trochę o niej zapomniałam. W ogóle każdy z elementów dzisiejszego zestawu ma swoją historię. Adaptacja parki do damskich potrzeb dała jej zielone światło na "salony". Przeglądając kolorowe magazyny natknęłam się na różne połączenia tej militarnej kurtki ze szpilkami, biżuterią i całą otoczką glamour. Takie miksy wyglądają świetnie i ciekawie, ale dziś zależało mi na jak najwierniejszym odzwierciedleniu klasyki. Zdjęcia były robione pod koniec listopada, gdy dziś na nie patrzę, zamieniłabym absolutnie kozaki na kultowe walker bootie w miodowym kolorze :D .


Sweter - Dzielnicowy bazar
Spodnie - Orsay
Kurtka - Reserved
Buty - Stradivarius

poniedziałek, 8 grudnia 2014

SANTA CLAUS IS COMING TO TOWN...


Jakiś czas temu wydało się, że przerośnięty krasnal baluje w tropikach pijąc pewien smaczny, choć niezdrowy, brązowy napój, więc kierując w sobotę kroki w stronę Rynku miałam nadzieję, że spotkam prawdziwego Mikołaja. I proszę, mówię i mam.

Jak Mikołaj w mieście, to musi być stylówka, oj musi. Proponowane przez Dolce & Gabbana połączenie bieli, czerni i czerwieni chodziło za mną od jakiegoś czasu, ale jak zwykle musiałam wpisać to w swoją filozofię ubioru. Postawiałam na brytyjski styl lat 70', którego bazę stanowi duet czarnych sztruksów i czerwonego, dwurzędowego płaszcza. A jeśli klimat wyspowy, to obowiązkowo wygodne botki chalsea, szal w szkocką kratę, i kapelusz niczym Colin Firth w "The King's Speech". Klasyka szafy męskiej, przywłaszczona przez szafę damską.

Zdjęcia jakościowo dużo tracą ze względu na pogodę, uwiera mnie to, ale parametów technicznych aparatu nie przeskoczę :(


Torba - H&M
Płaszcz - Promod
Spodnie - LIDL
Buty - Lasocki
Szal - Orsay
Kapelusz - Orsay

wtorek, 2 grudnia 2014

BOHO PONCHO


Na temat poncho tej jesieni zostało na blogach powiedziane już wszystko, więc bardzo nie chciałam wałkować po raz kolejny Clinta Eastwooda i marki Burberry, ale choć zapieram się rękami i nogami, to patrząc na te zdjęcia pewne skojarzenia nasuwają się same. Poncho powróciło do łask, i dzięki niemu mogę sobie paradować w skórzanej kurtce u progu zimy. Z dialogów damsko-męskich dowiedziałam się, że chodzę owinięta kocem. Szkoda, że nie zauważyłam tego wcześniej,bo "to poncho" zostało zakupione, gdy Słońce do wieczornych godzin unosiło się jeszcze nad widnokręgiem, a większość z nas wylegiwała się nad Bałtykiem. Może zostałabym trendsetterką, "must-have tego lata - porzuć paero,weź poncho na plażę". A tak - poncho w grudniu, nie robi na nikim wrażenia.

Ale do rzeczy - motyw przewodni to urban folk, na który składa się meksykańsko-amerykańska mieszanka. Podstawę stanowią tutaj: kowbojskie botki, kapelusz i skórzana kurtka. Wszystko w odcieniach jasnego brązu. Właściwie przy innych dodatkach taka stylizacja mogłaby funkcjonować samodzielnie. Zauważyłam, że ostatnio jest tutaj trochę monotonnie, więc ze swojej kolekcji oversizowych swetrów wybrałam taki, który wprowadzi trochę życia we wszechobecne brązy, szarości i granaty. Sweter oryginalnie ma inny pasek, ale wymieniłam go na stary nabytek z Vero Mody, żeby było bardziej westernowo. Z ponchem (tym z szafy, nie tym z butelek ;) ) zaprzyjaźniliśmy się od razu, deseń w kartę i hippie frędzle zrobiły swoje... Mogłabym powiedzieć, że przechadzam się tak po mieście "W samo południe", gdyby nie zdradzał mnie zegar wyrastający z kapelusza...

Torba - Orsay
Sweter - Orsay
Spodnie - Orsay
Kurtka - Orsay
Kapelusz - Stradivarius
Buty - CCC
Poncho - Dom Mody LIDL :P (49 zł)
Pasek - Vero Moda