sobota, 26 stycznia 2019

CO MNIE INSPIRUJE #1 : SNART




Jak wiecie, w mojej głowie mieszka dużo rzeczy. A jak zaczynają po niej krążyć, dobrze dać im upust. Zatem zrobię to, na co mam ochotę i zamieszczę cykl, który chodził mi po głowie jeszcze przy poprzedniej .. hmm jakby to nazwać? Edycji?? Bloga. No zwał jak zwał. Wiecie o co chodzi. Będę tu od czasu do czasu pokazywać - w kontekście ubraniowym, co mnie inspiruje. A płaszczyzna tych inspiracji jest dosyć szeroka - postacie z filmów, ludzie z świata kina, muzyki, inni blogerzy, ogólnie wszyscy Ci, którzy swoim ubiorem mają coś do powiedzenia, wyrażają siebie i to widać. O dziwo stwierdzam, po przeczytaniu tego zdania, że nie wymieniałam nikogo z wybiegów, czy świata mody. Czy to dobrze, czy to źle? Nie wiem, pożyjemy - zobaczymy.


Na pierwszy ogień - ha, i nie wiem czy to akurat dobre stwierdzenie, idzie Snart.
Kim jest Snart? Bohaterem - a nawet antybohaterem - serii komiksów DC, emitowanych również przez NetFlix, które ostatnio namiętnie oglądam. The Flash, Arrow, DC'c Legends Of Tomorrow. Nieważne który z nich oglądacie i tak poznacie wszystkich 'zaangażowanych', bo wątki bohaterów przeplatają się między serialami. Niektórzy potrząsają teraz głową z pogardą i niedowierzaniem, bo preferują wyłącznie dobre kino - ambitne, wartościowe, poruszające problemy ludzkiej egzystencji. Cóż, z przykrością stwierdzam - poszłam w komercyjną niszę. Dobrych filmów się w życiu naoglądałam i jeszcze pewnie naoglądam, ambitnych rzeczy od świtu do zmierzchu robię aż nadto, a problemy wiadomo - zawsze nas znajdą. Stawiam więc na odmóżdżacze lekkie, łatwe i przyjemne. No ale co z tym Snartem? Snart - czy inaczej Capitan Cold - jest bystrym złodziejem, który wchodzi w posiadanie mrożącego - w sensie dosłownym - krew w żyłach pistoletu, by w pewnym momencie wsiąść do wehikułu czasu i podróżować. To tak grubym skrócie. Brzmi nieźle, nie? Jak "Śmierć w Wencji". Słuchajcie - nic z tych rzeczy. Jeśli ktoś jest fanem gatunku S-F, to w serialu znajdzie połączenie "Powrotu do przyszłości", "Start Trek'a" i "Gwiezdnych wojen". I w tym wszystkim ten Snart. Po co o nim piszę?? Słuchajcie. Parka. I jesteśmy w domu. Taki znak rozpoznawczy stylu Snart'a ;). Pistolet, czy raczej lodowe działo i parka. Nic odkrywczego, parka jak parka, ale! Nadaje charakteru i jakoś tak tworzy smaczną, spójną całość z charyzmatycznym całokształtem bohatera, kreowanym przez Wentworth'a Miller'a. Jest brawura, cięta riposta i pewna specyficzna maniera bohatera. Polecam ;).

Po tym przydługawym wstępie przedstawiam Wam zatem bohatera dzisiejszego odcinka z jego parką:

Snart/Capitan Cold; źródło: internet


A kto najlepiej wie, co jest najlepsze na mrozy, niż sam Capitan Cold?;). Zatem drogie Panie i Panowie. Ujęcie, migawka, akcja! ;)




Wiem, wiem, są lepsze inspiracje. No cóż ;), jaka blogerka taki idol. Każdy ma takie inspiracje, na jakie zasługuje :P


Kolekcje wyłącznie z minionych sezonów:
Kurtka, torba - Orsay
Buty - Lasocki
Jeansy - Lee (model Scarlett)
Fot.: zdjęcia wykonane na pocz. 2018 roku, dzięki uprzejmości Soni Dziech i Juniora.



19 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z takimi inspiracjami, zwłaszcza że nie typowo ze świata mody. Osobiście uważam, że bardziej może zainspirować któraś ze zwykłych (niezwykłych) osób na przykład mieszkających gdzieś po sąsiedzku, niż większość znawców i celebrytów modowych ;) Twojego bohatera modowego nie znam, bo te klimaty filmowo-pop-kulturalno nie moje. Ale mam swoje odmużdżacze, odstresawiacze. Nie uwieżysz, ale namiętnie oglądam od dwóch lat wszelkie serie kryminalne, filmiki o zbrodniach, zaginięciach itd. Na zmianę z wykładami o historii. Byle o faktach, bo fikcji mam jakoś dość ;) No, ale wracając do tematyki ciuchowej, to absolutnie na TAK jestem dla tego, co u Ciebie widzę. Porządne dżinsy, kurtała i konkretne obuwie! Look prawdziwy, nie przedumany, charakterny :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo, każdy ma swoje oazy odmóżdżenia. Wykłady o historii są super, ale jak mnie tak nosi, to nie mogę oglądać, bo od razu siedzę w tabletem w ręce i doczytuję co, jak, dlaczego. Tak się skończyło moje oglądanie "The Crown", bo co o czymś napomknęli, czego nie rozumiałam, to już była pauza na pilocie i nos w wiki. Odpuściłam po 4 odcinkach.

      Co do kryminałów - to jak tak, to nawet polecam na żywo: w teatrze w Gliwicach grają "Najmrodzkiego" :D. Postać prawdziwa: PRL-owski król złodziei i mistrz więziennych ucieczek.


      Do mnie jakoś te charakterne parki też przemawiają ;), dzięki!!

      Usuń
  2. Ogromnie się cieszę, że wróciłaś! I z ogromną przyjemnością oglądam zdjęcia na tle miejsc znajomych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się bardzo cieszę, że się cieszysz :D. Nie było mnie, bo mi się w życiu namieszało, więc blog poszedł na daleki plan. Mam trochę materiałów na bloga, więc póki co tu pobędę, a jak braknie, to się wtedy będę martwić ;).

      Pozdrówki!!!

      Usuń
  3. Filmy tego typu, to bardziej pod gust mojego męża i to raczej z młodości. Teraz, jak chcemy się zrelaksować, to oglądamy stare, dobre, polskie filmy i seriale, jak "Poszukiwany, poszukiwana", "Nie lubię poniedziałków", Pana samochodzika, Stawkę , a ostatnio Czterdziestolatka itp. itd..
    Za to ciuchowo w moim guście. Fajna parka, buty, torba. Świetny codzienny zestaw ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO tak te filmy są super - z resztą seriale też - takie kultowe Alternatywy 4, czy Czterdziestolatek. No i Kogel Mogel - "jakby luksusowy" ;). Ciekawe jak ta nowa część, bo jeszcze nie widziałam.

      Dzięki, postawiłam na prostotę, staram się nie "przekombinowywać" ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Hahaha super wpis! Mnie też w dużej mierze inspiruje popkultura - czasem wystarczy jeden film, jedna piosenka... i nowa ja nadchodzi! haha :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo!! Dokładnie!! Serial, fragment koncertu, teledysku i się kręci! :) Dzięki, pozdrawiam!

      Usuń
  5. fajnie, że wróciłaś! :) Każda inspiracja jest dobra jeżeli powstają ciekawe stylówki, a teraz moda męska jest baaardzo inspirująca :D Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam męską szafę :))))) !!! Dzięki i pozdrawiam!!

      Usuń
  6. Bardzo dobry post. Bo moda jest wszędzie wystarczy się rozejrzeć, nie kończy się na ubraniach idzie dalej. Wszystko może być inspiracją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, i kocham tych inspiracji szukać, nawet jeśli jest to ściana z boazerią, a przy niej doniczkowy filodendron!! Już widzę w głowie zestawienie beżu z egzotycznym motywem :) I jest pięknie!!

      Usuń
  7. Napisałabym, żę kostiumy filmowe to świetny pomysł na inspirację ale przecież to co nas inspiruje, to nie nasz pomysł. Nie mamy wpływu na to co nas inspiruje ale mamy wpływ na to, co wybieramy oglądać - a to może nas zainspirować. Narażamy się na tę inspirację. To co napisałam nie ma nic wspólnego z agresywną aparycją tego pana. Po prostu Twój wpis daje dużo do myślenia. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam :). I tylko od nas zależy, co z ta inspiracją zrobimy. Czy odpuścimy, bo nam się nie chce, bo nie wypada, itp., czy w naszej głowie ona zakiełkuje i wyda fajne owoce :). Pozdrawiam! :)

      Usuń
  8. Każda instytucja jest dobra, wybieramy odpowiednie dla siebie. Do garderoby męskiej zaglądamy i czerpiemy ile się da...parka to świetny fason kurtek, też lubię. Ładny kolor 👍, ciekawe dodatki, super wyglądasz. Co do filmów to nie moje klimaty, mam jednak swoje na odmóżdżenie 😝😜. Pozdrawiam wiosennie 💚💚💚, miłego tygodnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) . No ja właśnie uwielbiam tę męską modę: garnitury, krawaty, muszki. Jednym z najlepszych damskich zestawów w historii kina jest Marlena Dietrich w w filmie "Cassablnca", ale tu chyba oryginalnością jeśli chodzi o wybór nie zabłysnę. Pozdrawiam również :) !

      Usuń