sobota, 4 maja 2019

BLUE MALTA

Niektórzy z Was, odwiedzający mojego instagrama, pewnie już się domyślili że w ostatnim tygodniu kwietnia wylądowałam na Malcie. Szerszą relację z wyjazdu, zawierającą cuda maltańskiej natury i moje subiektywne spostrzeżenia, pokażę w osobnym poście. Nim to nastąpi muszę wyselekcjonować ze zdjęć 'the top of the top' i zebrać moje luźne myśli w pewną sensowną całość. Tak więc moi Mili Odwiedzający proszę Was o uzbrojenie się w cierpliwość :).

Tymczasem - na osłodę (czy też w oczekiwaniu na danie główne ;) ), mały aperitif w postaci krótkiej "typowej" sesji, którą popełniliśmy w niedzielny poranek tuż w okolicach naszego hoteliku. Wyjazdy mają to do siebie, ze trzaska się mnóstwo zdjęć a mimo tego "ustawek" brak. Niestety, jeśli leci się na krótko i chce zobaczyć jak najwięcej, to nie ma za bardzo czasu na wystawanie w jednym miejscu ;). Dla mnie to oczywiście nie problem, ale jak śpiewa Pan Cugowski: "bo do tanga trzeba dwojga", ktoś musi stać z drugiej strony aparatu i mozolnie te zdjęcia robić. Taka Bardzo Ważna Osoba, często jakoś zapominana przy oglądaniu zdjęć, bo na zdjęciach jej nie ma, a przecież gdyby nie jej aktywność, to żadnych zdjęć by nie było. Mając to na uwadze staram się nie wydziwiać i nie wyszukiwać odległych miejsc, tylko wypatrzyć w pobliżu mały fragment rzeczywistości, który można ładnie i smacznie pokazać.

Wszystkie zdjęcia zostały zrobione na jednej uliczce, dosłownie przylegającej do naszego hotelu. Nasz hotel jest po drugiej stronie białego samochodu na 6. zdjęciu od góry. Tłem dla typowo urlopowego zestawu jest charakterystyczna zabudowa Malty. Jednopiętrowe domki w kolorze piaskowego beżu, z umiejscowioną na I. piętrze kolorową hmm ... no właśnie czym? Loggią, czy już tzw. wykuszem (Madzia, pomóż!!! :) ), oraz drzwiami i okiennicami w tym samym kolorze. Zauważyłam, że mieszkańcy Malty najbardziej upodobali sobie różne odcienie niebieskiego i zielonego, chociaż zdarzają się też zabudowy żółte, czerwone czy po prostu beżowe.

Jeśli już o mieszkańcach mowa, to bardzo mili i otwarci na turystów ludzie. W trakcie tej naszej krótkiej sesji, drzwi przed którymi akurat robiliśmy zdjęcia otworzyły się na oścież. Nauczona naszym polskim podejściem do tego typu spraw już pomyślałam "No to teraz się zacznie... pogonią nas zaraz. Jak tu na szybko przepraszać, że bez pytania w niedzielę o 9.00 rano bombardujemy zdjęciami czyjąś prywatną posiadłość...". A tu tylko wyszedł Pan z małym dzieciaczkiem na ręku, żona mu pomachała na do widzenia, i jeszcze nas przepraszała, ze przerywa nam sesję (otwierając drzwi we własnym domu!!!). Ja grzecznie powiedziałam, że chciałam zdjęcia z drzwiami, bo mam beżowe spodnie i niebieską koszulę. Owa miła Pani aż podskoczyła z radości i przyklasnęła w ręce, tak spodobał jej się nasz fotograficzny pomysł. Taka fajna sytuacja :).

Co do samego ubrania: koszula nie spełniła celów, do jakich została zakupiona, ale mimo tego jakoś ją ogarniam. O koszulach to chyba napiszę osobnego posta. Ale do rzeczy. W warunkach klimatycznych, panujących na Malcie, koszule - takie z możliwością podwijania rękawa od nadgarstka po łokcie są wskazane. Dlaczego? Bo Słońce o pewnych porach dnia jest już dosyć ostre. Jeśli chwyci Was z swoje promieniste szpony, to przyrumieni jak kurczaki z rusztu ;). Co najlepsze, możecie tego w ciągu dnia w ogóle nie odczuwać, bo od strony Afryki nieźle rozpędza się wiatr, i jak wieje, to na rękach mamy przyjemny chłód :). Swoją drogą, taka koszula od tego wiatru nieco osłania. Ja miałam w walizce początkowo spakowane dwie, ale jedną później wywaliłam z powodu ograniczeń bagażowych, i na miejscu żałowałam. Spodnie to bawełniane chinosy, i od czasu do czasu goszczą na blogu, były też w paryskiej relacji :). Naprawdę bardzo wdzięczny model w podróży. Wygodne, płaskie trampki w optymistycznym kolorze, to niestety nie Conversy, a jakiś chiński pseudobucik, kupiony ze 3 lata temu za 20 zł na pasażu w markecie. Ale wygodne i wytrwałe, więc buty za 20 zł polecam. Co do torebki, to wiele z Was patrząc na te zdjęcia ma pewnie teraz w głowie koszyczkową plecionkę, i taka też leży u mnie w szafie, ale jak się leci na 5 dni z ograniczonym bagażem trzeba myśleć bardzo praktycznie ;). Zdjęcia i ja jesteśmy sauté :). Bez filtrów, makijażu, a jak niektórzy zauważą i bez żelazka. Czasami lepiej wykorzystać czas na inne rzeczy :). Wszystkim zniesmaczonym takim podejściem powiadam: "A idźcie do Kanta :D" (żart :) ).



Po prawej stronie nasz hotel :). Na zdjęcie się niestety nie zapał :).



Z tych drzwi wyszła miła Pani :).




Dziś same starocie:
Koszula - MLE Collection (zeszłoroczna)
Spodnie - Orsay
Plecak - H&M
Buty - "chińszczyzna" :)

15 komentarzy:

  1. Malta!!! Ależ mi się marzą takie egzotyczne wakacje 😁!!!
    Twoja wakacyjna stylizacja, bardzo jest przyjemna. Ciekawa jestem innych 😊!!! Z niecierpliwością więc czekam na relację z maltańskich wczasów 😁!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, stylizacji już nie będzie jako takich, bo jak się leci z jedną małą walizką to nie z czego robić, ale będą ciekawostki się ogarnę temat :). Postaram się jak najszybciej :). Pozdrówki!

      Usuń
  2. No, to jest majówa! Stylówka w sam raz na wędrowaniospacerowanie po tak miłych okolicznościach. Koszula boska, super ma ten przód. Kolorystyka kojarzy mi się z lodami. Tak, że ten. Czekam na dalsze relacje :) :) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była taka nawet przedmajówkowa kwietniówka, bo 30 kwietnia wylądowałam już w Pyrzowiacach :). Niemniej było przyjemnie jak ma majówce, i pogoda dopisała (w domyśle było ciepło i dużo słońca, ale nie obrzydliwe gorąco ;) ). He he, mi chyba się ta kolorystyka kojarzy se Smerfami :D.

      Usuń
  3. Ale mnie się te turkusowe dodatki podobają!!! Tez bym na nich trzaskała foty!!!
    A koszulę, to masz świetną!!!
    Czekam na dalsze relacje! I zazdraszczam, bo widzę, że miejsce w moich klimatach:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak 'Turkusowy Kwiat' :P :D, chociaż turkusowe to były tu tylko buty :D. Patrz jakbym widziała, to bym Ci te drzwi przywiozła... :D. Relacja będzie :):):)

      Usuń
  4. Ale Ci fajnie, takie ciepłego i widoki ładne. Ubiór w sam raz na wycieczkę. Koszule zawsze się sprawdzają ☺👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No było fajnie, to prawda, ale wszystko co dobre szybko się kończy :D. A szkoda !

      Ojj tak, tak koszula mnie uratowała od słońca ;) Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  5. Będąc na Malcie zakochałam się w tych kolorowych drzwiach i okiennicach! Chciałabym takie w Polsce! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgaszam się, są piękne i takie... urokliwe!!! Gdyby były u nas też bym się ucieszyła :)

      Usuń
  6. Fajny, luźny zestaw, idealny na taki wypad, a zdjęcia jakie piękne!
    Malta jest na mojej podróżniczej liście życzeń już od dawna;)
    Właśnie zawsze mnie pozytywnie zaskakuje to podejście ludzi za granicą - nikt się nie parzy złowrogo gdy robimy zdjęcia, a podobna sytuacja przytrafiła nam się kiedyś w Wenecji:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Malta jest na mojej liście krajów do odwiedzenia, słyszałam o niej cały szereg pozytywnych rzeczy. Przepiękne zdjecia. Podobaja mi sie te wszystkie kolorowe domy :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcia, malta marzenie 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. o jej piękne miejsce! Marzą mi się takie wakacje <3

    https://kaarollkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, pomocny wpis!
    Piękne zdjęcia!


    fascyNATKA

    OdpowiedzUsuń