Zgodnie z obietnicą - duża dawka część z Malty :). Bez obaw - będzie mało mnie, a dużo zdjęć z widoczkami natury czy miejskimi ;). Starałam się tak skonstruować posta, żeby pokazać Maltę 'moim' okiem, bez przepisywania przewodnika turystycznego. No to jedziemy.
ISTOTNE INFORMACJE
1. PRZELOT
Na Maltę latają min. "tanie linie", a my je lubimy ;). Lot z Katowic trwa ok 2h 20 min.
2. "SEZON"
Jak dowiedzieliśmy się na miejscu, sezon na Malcie trwa od maja do października (w październiku jeszcze ludzie się kąpią w morzu). My byliśmy pod koniec kwietnia. Pogoda była już piękna i słoneczna, ale nie upalna. Śmiałków kąpieli wodnych nie widzieliśmy, za to plażowicze już mieli używanie "pełną gębą" :). Momentami na Malcie bywa wietrznie, ale porządna bluza z kapturem + jeasnowa kurteczka w zupełności wystarczą. Ja przed wylotem z Polski wpakowałam na siebie kurtkę trekingową z polarem, ale na miejscu nie ubrałam jej ani razu. Był to tylko zbędny balast.
3. EX-KOLONIA BRYTYJSKA
Malta była kolonią brytyjską. Co obecnie znaczy tyle, że ruch na Malcie jest lewostronny. Pamiętajcie o tym, jeśli będziecie rozważali wynajęcie samochodu :), czy rozglądali się chcąc przejść na drugą stronę ulicy ;). Od siebie dodam, że Malta ma dobrze rozbudowaną komunikację publiczną, i autobusem dojedziemy praktycznie wszędzie. Musimy mieć jednak na uwadze, że to w końcu kraj południowy ;), więc na rozkład jazdy nie bardzo jest po co patrzeć. Najlepiej przyjść na przystanek i cierpliwie czekać. Jak autobus przyjedzie to mamy szczęście, a jak nie, to może następny przyjedzie. Zdarza się też tak, że autobus przejeżdża obok naszego przystanku, ale się nie zatrzyma. Trzeba mu machać jak taksówce, ale i tak nie gwarantuje to, że się zatrzyma :D. Nie są to tylko nasze spostrzeżenia, ale przedyskutowane z innymi napotkanymi turystami.
Dodatkowo pamiętajcie o przejściówkach do angielskich kontaktów. To również pozostałość imperialna - "wtyczki trójniczki" jak je nazywam ;).
4. KRAJ KLAKSONÓW
Maltańczycy - podobnie jak Włosi - uwielbiają trąbić. Idąc wzdłuż ulicy kwadrans bez usłyszanego klaksonu, to stracony kwadrans. "Bip bip" :D.
5.JĘZYK
Mieszkańcy Malty mówią w dwóch językach: angielskim i maltańskim. Maltański brzmi bardzo egzotycznie. W niedzielę wybrałam się do Kościoła licząc, że Msza będzie w języku angielskim. Niestety była w maltańskim. Od tego czasu powiedzenie "Czuję się jak na tureckim kazaniu" nabrało dla mnie bardziej dosłownego znaczenia :).
VALETTA
Główną ulicą Valetty dojdziemy do morza. Najpierw jednak musimy przebić się przez morze ludzi. Czyli standard jak na Monciaku czy Krupówkach :D.
Ogrody Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego. Na teren dziedzińca i ogrodów można wejść bezpłatnie. Odpłatne jest zwiedzanie komnat i zbrojowni. Skorzystałam i jestem zadowolona, ale wiadomo zwiedzanie wnętrz zamków to kwestia gustu - jak kto lubi :)
Malta jest dosyć mocno ufortyfikowana. Ponoć znajduje się na niej około 20 fortów. My widzieliśmy tylko kilka. Nie trzeba ich jakoś specjalnie szukać, same wpadną pod nogi. A przy okazji piękne widoczki, jak prawdzie "morskie oka" ;).
Charakterystyczne zabudowy "wykusze" (?), o których wspominałam w poprzednim poście.
Valletta nocą
Polskie akcenty we Vallettcie
KLIFY DINGLI
Po kilku autobusowych przygodach szczęśliwie dotarliśmy do Klifów Dingli. Trzeba przyznać, że dla tych widoków watro było swoje na przystanku odczekać.
Turyści zawsze są kreatywni. Ich zapał czasami trzeba jednak zgasić :D.
SAN JULIAN
Miasto typowo turystyczne. Takie na miarę folderów Neckermana, TUI czy innych takich. Turkusowe zatoczki, zadbane nabrzeże, duża ilość knajpek i hoteli i... place budowy, bo nowych hoteli wciąż przybywa :D.
Domki dookoła to osiedlowe 'bloki' ;) - takie developerskie jak to się teraz buduje. Niektórzy na świecie mają garaże, a inni miejsca parkingowe na własne jachty. Zastanawiałam się nad kupnem, ale nie przewidzieli miejsca na pakowanie pontonu i materaca, więc standard niestety mi nie odpowiadał :P.
MDINA
Mdina jest średniowiecznym miastem, to dawna stolica Malty. Jest to tzw. "Miasto Ciszy" - na jego teren turyści mogą wejść, ale nie wjechać. Chyba że dorożką :D. Wjazd samochodem mają tylko mieszkańcy miasta, samochody dla nowożeńców, pogrzebowe, czy dostawczak zapatrujący lokalne restauracje.
CIEKAWOSTKA: W Mdinie kręcony był 1. sezon serialu "Gra o Tron". Dlaczego tylko 1, a nie następne? Wieść niesie, że ekipa filmowa przy okazji realizacji narobiła tylu szkód, iż musiała zapłacić odszkodowanie i więcej ich nie "zaproszono" ;)
Katedra Św. Pawła:
oraz eksponaty ze znajdującego się od razu obok Muzeum Muzyki na Malcie:
Tu już ulica miasta IL-Rabat, dosłownie przylegającego do Mdiny
Ogród botaniczny
W naszych wędrówkach zapuściliśmy się także do ogrodów botanicznych we Florianie (miasto tuż obok Valletty).
Ogród ten współpracuje z Uniwersytetem Maltańskim. Jakby nie patrzeć wyspecjalizowali się w kaktusach, a że tu wśród nas jest Ania - ich zapalony hodowca, więc zdjęcia te powstały właśnie z myślą o Niej :).
Malta kocha KOTKI :) :)
Tak. Malta kocha kotki. W trakcie naszych kilkudniowych wędrówek spotkaliśmy sporo miejsc - taki właśnie a'la 'kocich kawiarni'. Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie i komentarz jest zbędny :). Szkoda, że podejście do bezdomnych kotków u nas jest w wielu przypadkach często nieco inne...
Rudziki to jednak moja słabość ;)
Poznaliśmy także mądrości życiowe... :o
I ja też tam byłam...
...i to już koniec :), bo nie chcę Was zamęczyć :), chociaż o Malcie można pisać i pisać.
Mądrości życiowe, piękne widoki, architektura bajkowa - mogę się tam przeprowadzać! Ale też nie wiem jak z tym materacem będzie:D
OdpowiedzUsuńSuper relacja!!!
Dzięki za wyprawę!!!
No mówię Ci, ja jestem zawiedziona tym brakiem parkingu dla materacy :D !!! Przecież ekologia jest na czasie, a materace nie zużywają paliwa, nie emitują spalin, no ja nie wiem co to za projektanci wymyślali, hehe :D.
UsuńA tak serio, to cieszę się, że relacja się podoba i życzę okazji do obejrzenia tego wszystkiego na żywo :) ! Pozdrawiam
Wow, Malta jest piękna! jeszcze tam nie byłam i trzeba będzie to nadrobić ;) Świetna relacja! :)
OdpowiedzUsuńMadziu, koniecznie!! Nie wiem dlaczego, ale to taki słabo popularny kierunek w Polsce, nieczęsto słyszę, że ktoś leci na Maltę - chyba znam osobiście tylko 1 osobę, która tam była przede mną, a to naprawdę ciekawe miejsce.
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Ile błękitu i słońca! A do wakacji jeszcze duuuużo czasu, ech... Piękne foty i szczera osobista relacja. To lubię 💙 Jeszcze tu wrócę pogapić się 😉😊
OdpowiedzUsuńSivko wracaj, pogap się, drzwi tego bloga zawsze stoją przed Tobą otworem ;).
UsuńTo prawda było dużo słońca i na szczęście bez upału. A ja po porostu chciałam pokazać to, co moje gały widziały, a nie przedrukować przewodnik turystyczny :). Dzięki i pozdrówki!!
Piękne zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam :) !
UsuńCudowne zdjęcia! Bardzo mnie nimi zainspirowałaś i zamierzam rozważyć te miejsce na wakacyjny wyjazd :)
OdpowiedzUsuńOooo to bardzo się cieszę :). Ten kierunek jest w Europie dosyć mało popularny, bo raczej większość ludzi lata teraz na Kanary, albo greckie wyspy. Ja chciałam zobaczyć Maltę już dawno, ale jakoś tak się nie składało. Teraz latają tam tanie loty i rzeczywiście cena była bardzo atrakcyjna. Jeśli się zdecydujesz to życzę wielu pięknych wrażeń, no i oczywiście podziel się z nami w blogsferze relacją Pozdrawiam :):)!
UsuńJeszcze nigdy nie leciałam samolotem, jednak nigdy nie mówię nigdy. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miała okazję- zawsze o tym marzyłam. Moim ulubionym środkiem transportu jest pociąg, ale bądźmy szczerzy, nie wszędzie da się nim dojechać :D Na Malcie też nigdy nie byłam, a słyszałam o niej tyle ciepłych i pochlebnych słów. Mam nadzieję że i to miejsce odwiedzę, jak już zacznę zwiedzać świat :) Wspaniałe zdjęcia, śliczne kadry, miło na nie popatrzeć chodź najbardziej to chciałabym wszystkie te widoki zobaczyć na własne oczy :) Wspaniały wpis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuno, wszystko przed Tobą. Ja miałam 24 lata jak leciałam pierwszy raz samolotem, i to był jeszcze do tego wyjazd służbowy (nie było wtedy jeszcze tanich linii w Polsce, więc gdybym musiała lecieć prywatnie to było by to jeszcze później, bo wiadomo jak zaczynałam moją pierwszą pracę, to wynagrodzenie było dosyć skromne, więc funduszy na latanie nie było ;) ). Ja Ci powiem, że tak w ogóle to moim ulubionym środkiem transportu to jest rower, ale nim też nie wszędzie da się dojechać. Chociaż w sumie mam Kolegę, który w zeszłe wakacje pojechał rowerem nad morze, ale ja nigdy nie rzuciłam sobie takiego wyzwania :D.
UsuńŻyczę Ci żeby to zwiedzanie świata zaczęło się dla Ciebie już niedługo, dosłownie za chwilę, i żebyś zobaczyła te wszystkie piękne rzeczy, o jakich marzysz i jakimi jeszcze świat Cię zaskoczy. Z całego serca życzę :).
Również ciepło pozdrawiam!! :)
Przyznam, że pocieszające. Mam 24 lata, jeszcze nigdy nie leciałam samolotem ale przecież mam na to czas :D Jestem przekonana, że w końcu nadarzy się ta okazja i wreszcie z niej skorzystam :) Dziękuję z całego serduszka za fantastyczne życzenia i mam nadzieję, że szybko się ziszczą! Dziękuję i życzę wszystkiego dobrego! <3
UsuńZgadzam się, i życzę obejrzenia tego na żywo!! Pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńAle pięknie! I te koty<3 Chciałabym odiwedzić Malte, jak nie w tym to w następnym roku:)
OdpowiedzUsuńKoty na mnie też zrobiły wrażenie, słodziaki ;). Jeśli się uda, to życzę wspaniałych wrażeń ! Pozdrawiam!
UsuńCudowna architektura i krajobrazy! Strasznie marzy mi się Malta, ale chyba za dużo mam tych wymarzonych miejsc w planach:)
OdpowiedzUsuńOjj to prawda z tymi miejscami :). Mnie się ciągle marzy Nowy Jork, ale nie wiem jak tak długi lot wytrzymam, buuu ;). Pozdrawiam
UsuńZnakomita relacja napisana prostymi słowami. Czyta się z przyjemnością :)) Ogląda również :)) Zdjęcia piękne, piękne :)))
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :). Moim celem było pokazanie piękna Malty i tym którzy mają możliwość tam pojechać, i tym którzy chcieliby, ale na ich drodze stoją jakieś przeszkody. Wiem, że sama też nie zobaczę wszystkich pięknych zakątków świata, ale bardzo lubię oglądać relacje z wypraw innych ludzi. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚwietna fotorelacja i przepiękne widoki ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję. Nie jestem blogerem podróżniczym, tylko naturszczykiem, ale jeśli się podobało, to bardzo się cieszę. Pozdrawiam.
UsuńDzień dobry, Kochana Pati!
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam dwa posty do nadrobienia - ten i poprzedni, co zrobię z całą przyjemnością. I przyznam Ci się bez bicia, że nigdy nie interesowałam się Maltą, nie zagłębiałam się historię tego kraju, krajobrazy - nic, ale nie jest to absolutnie spowodowane niechęcią; tymi zdjęciami pokazałaś mi dwie rzeczy; to piękny kraj, w którym niebo wydaje się błękitniejsze niż gdziekolwiek indziej i to, że muszę kiedyś zaadoptować jednego kaktusa z Malty:)) (i że mogę tam popodziwiać kotki - to jednak trzy rzeczy!!)
O, nigdy nie słyszałam też języka maltańskiego! Chętnie posłuchałabym trochę tej egzotyki. Języki to niezwykle fascynująca sprawa.
Jeśli chodzi o jeżdżenie lewą stroną; zgadzam się, że lepiej zapoznać się z tego typu informacjami przed wyjazdem nieważne do jakiego kraju leciałoby się. Wiadomo, żeby nie narobić sobie kłopotów!
Ogrody Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego wyglądają tak pięknie, tak majestatycznie wręcz i sama chętnie weszłabym do zamku. Bardzo inspirują mnie takie rzeczy, a inspiracji nigdy za mało!! "Miasto Ciszy" też wydaje mi się ekscytujące (już samo świetne jest to, że nie można wjechać tam samochodem ani czym takim!!) Nie wiedziałam, że nagrywali tam pierwszy sezon Gry o Tron;)
Pati!! Dziękuję za zdjęcia kaktusów - są niewiarygodnie satysfakcjonujące i sama myśl, że zrobiłaś je dla mnie po prostu rozczulają moje serduszko i uśmiecham się mimowolnie, dziękuję ślicznie! W takim razie Malta musi kiedyś stać się moim celem;) Ale chyba wolałabym właśnie jak Ty - w kwietniu zamiast w sezonie.
Jestem zachwycona tym postem, a Ciebie całuję ciepło!
Dzień dobry Aniu :), miło Cię widzieć. Mnie Malta fascynowała od 20 lat, ale jakoś tak nie było mi po drodze by na nią dotrzeć. Nie jest to zbyt popularny kierunek w obierany w naszym na wakacyjne wojaże, a jest tam bardzo fajnie.
UsuńJa nie wiedziałam w ogóle że jest taki język język jak maltański. Myślałam że używają mieszanki angielskiego z naleciałością włoską, a tu się na miejscu zdziwiłam :). Można się szybko zorientować, że w tym języku czyta się słowa tak, jak się je pisze, ale to jak one brzmią to już egzotyka :).
Z tymi kaktusami to był sztos na miarę przypadku. Kręciliśmy się pierwszego dnia po okolicy i zaglądaliśmy w różne zakątki które wpadły nam w oko. I tak zawędrowaliśmy do tego ogrodu. Pani która nam sprzedawała bilety była bardzo uczynna, dużo na opowiadała a na końcu jeszcze dostaliśmy w prezencie książkę (chcieliśmy za nią zapłacić, ale mówiła ze to prezent). Z naszych dośw. : na Malcie ludzie są bardzo pozytywnie nastawieni do drugiego człowieka.
Pozdrówki Aniu, szkoda że nie można było Ci przywieźć tego wielkiego kaktusa, ale wiesz - przepisy celne ;).
Ooooo Boziu, jak tam pięknie, te kolorowe balkony, drewniane drzwi, wąskie kamieniczki ajćććć zachwycam się <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki, mam nadzieję, że kiedyś i mi będzie dane odwiedzić te miejsca <3
Kochana cieszę się, że o mnie pamiętałaś i wpadłaś w odwiedzinki :)
Buziaki :*
Dzień dobry Dario :):):), to życzę Ci żebyś czym prędzej to wszystko zobaczyła na żywo :):):). Pozdrówki i dużo słońca :*
UsuńWygląda bardzo ładnie :) Chętnie bym się kiedyś tam wybrała.
OdpowiedzUsuńPięknie tam!!! Najbardziej zauroczyły mnie klify Dingli i wąskie uliczki IL-Rabat!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Ależ mi się tęskni za wakacjami :D!!!
Piękne tam są widoki :)
OdpowiedzUsuń