Boho - lato, radość, słońce, festival, muzyka do białego rana, pozytywna energia... Przez wiele, wiele lat to była moja druga natura. Dziś mentalnie jest mi do boho bardzo daleko. Sesja ta została zrobiona w zeszłym roku, pierwotnie na potrzeby wyzwania grupy fenomenalnych, ale nigdy nie poszła w eter. No to publikuję dziś.
Zestaw sam w sobie dzięki plenerowi i spódnicy nabrał charakter teatralnego. Umówmy się - nikt nie biega w spódnicy tej długości po ulicy, bo grozi to wybiciem zębów. Widzę już ten obrazek "przydepnąć przodem bucika dół sukienki i łubudu do przodu". Niemniej na zdjęciu wygląda ładnie. Kupiłam ją na głębokiej przecenie - chyba 5. obniżka z rzędu, za kwotę... hmm coś 19 zł. Towarzyszyła mi w przeszłości na pewnym balu, bo to taka spódnica typu "balu, balu lalu", ale na co dzień to się nie nadaje. Bluzeczka natomiast jest ok. Przez krótki moment była jedną z moich ulubionych, nosiłam ją w połączeniu z beżowymi spodniami i mokasynami - dokładnie tymi z poprzedniego posta . Było to bardzo zgrane trio. Do rzeczy mam jednak podejście osobiste, i tak jak moja słynna skórzana kurtka przypomina o dobrych, rock'n'rollowych czasach, tak ta bluzka budzi demony. Bez dodatkowego komentarza. Kropka.
Nie jestem już bohasem. Mimo nazwy bloga. To też taka przestroga, żeby tę nazwę na początku dobrze przemyśleć, podobnie jak np. motyw jaki chcemy wytatuować, "(...)bo inaczej Indianin", jak to mówi Doda ;). Wszystkie drogi prowadzą do Indiana. No to macie Indiankę na pożegnanie z boho. Tańcząca w wiatrem. O ile zazwyczaj narzekam na pogodę, że to słońce za ostre, że to mrok, mżawka i ostrość nie ta, tak z warunków na tej sesji byłam bardzo zadowolona. Niebo przybierało różne odcienie niebieskiego - od pastelowego błękitu po granat, wiatr sprawił, że owa spódnica zaczęła z nim tańczyć, prezentując naszym oczom swoisty spektakl, a na końcu wyszło słońce.
Dziś same starocie:
Bluzka - Orsay (2016)
Spódnica - Orsay
Kurtka - Hedi Klum x Lidl (2017)
Kapelusz - H&M
Bransoletka (Wzór Łemkowski) - mały sklepik w bieszczadzkiej Cisnej.
Hm, to tak jak we mnie siedzi punkówa, mam sentyment do swojej głowy golonej na łyso, ale wyglądać tak, już mi się od dawna nie chce jakoś. Trzeba iść za duchem zmian w nas samych ;) Obłędna sesja, obłędna Ty, kopara mi opadła. Suknia tańcząca na wietrze dodaje pałera człowiekowi, chodźby na chwilę. Nie mogę się nagapić. Dobre ujęcia, młody fotograf ma wyczucie ;) Z tematów jeszcze ubraniowych, to ramoneska czad, ten kolor, ech... No, przepięknie!!! Trzecie zdjęcie - magia. Na plakat, na ścianę, na fototapetę je! ✌️😍
OdpowiedzUsuńWiesz, to jest że ja sobie nie postanowiłam z dnia na dzień, że teraz już nie będę boho, tylko zmieniło się moje podejście do świata. Stałam się jeszcze bardziej zdystanowana i wyalienowana , więc po co na siłę się wciskać w "formę" przy pomocy ubrań ;). Ubranie ma nam pomagać w wyrażaniu siebie, a robić bal przebierańców. Nadal gdzieś głęboko jestem w grunge'u, ale on mi bardziej leży. A najbardziej to mi już teraz - zwłaszcza zimową pora leży normcore ;).
UsuńSerio to 3 zdjęcie? A ono było do odrzutu, miałam duży dylemat czy je dać, bo technicznie nie wyszło (słaba ostrość) ale potem emocje wzięły w górę - wyraża radość itp. i na końcu przed publikacją je dodałam :)
Mało co dzieje się z dnia na dzień. Całe życie jesteśmy w procesie. Przemiany, zmiany, odnowa. Wszystko płynie. Niekiedy tych zmian w sobie się nie zauważa od razu. Ja tak mam. Dopiero okoliczności pokazują, że człowiek jest już inny. Inaczej myśli, działa. To jest dobre. Zbawienne - w sensie przyziemnym, nie religijnym ;) Tak, trzecie. Bo takie... żywe ✌️😘
UsuńSwietny klimat stworzylas na zdjeciach. :)
OdpowiedzUsuńKlimat na zdjęciach kojarzy mi się że słowiańska kulturą :) zdjęcia są świetne :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, jak teraz zwracacie mi na to uwagę, to faktycznie wygląda to tak słowiańsko, rustykalnie :). Dzięki i pozdrawiam!
UsuńNikt nie chodzi w maxi? Ja ciągle widzę jakieś kobiety w długich sukienkach czy spódnicach.
OdpowiedzUsuńZ Indianką to mi się nie kojarzy, raczej ze Słowianką. Zdjęcia naprawdę udane.
Ale to chyba musi być na co dzień strasznie niewygodne. Fakt że niektóre sukienki wyglądają tak pięknie, jak działa sztuki, ale czy są wygodne... ? :O
UsuńNo właśnie jak słyszę tutaj o tym słowiańskim klimacie, to faktycznie tak jest - że go dostrzegam (to właśnie przykład o którym mówiłam: sposób postrzegania świata przez innych vs, postrzeganie własne.). Wcześniej miałam skojarzenie z jakimś indiańskim szamanem co w nieuczesanych kudłach po polu lata i taniec deszczu zaraz zacznie odstawiać ;). Ale to chyba głównie przez tą kurtkę co wprowadza taki klimat 'dzikiego zachodu' :):).
Dziękuje bardzo Aniu, bo robisz świetne foty i z Twoich ust to duży komplement, przekażę fotografowi :).
Jeju... PRZEPIĘKNIE!!!!
OdpowiedzUsuńTa czerwona, rozwiana czerwień... Jakby malarz zatańczył pędzlem...
Do tego ten włos rozwiany...Klimat jaki lubię:))
Zostałam zaczarowana!!!
Coś mi się wydaje, że w nas siedzą rozmaite klimaty.. We mnie na pewno:D
Dlatego nie trzymam się jednego, tylko skaczę po boho i retro:D
A wiesz, że te zdjęcia pasują idealnie do dzisiejszego wyzwania grupy?:))
Miłego wirowania przy następnej sesji:D
Jakby malarz zatańczył z pędzlem. Ale pięknie to ujęłaś :):):) !!!
UsuńTeż tak mi się wydaje, że siedzą, bo człowiek lubi zmiany, ale lubi też powroty do tego, co dobre i sprawdzone :). Ja retro też lubię ;), i ale ostatnio mi najbliżej już nawet nie do minimalizmu, tylko normecore'u ;).
Dzięki za te piękne słowa!! ;). Ty jesteś specjalistka od boho, retro i stylizacji filmowej też!! Pozdrawiam!
Przepiękne zdjęcia, ja do dzisaj lubie takie boho ( obok tych rockowych) klimaty- jak to mówia z wiekiem oraz czasem pewne rzeczy sie w człowieku zmieniają. Ulegają przeobrazeniu oraz metamorfozie. We mnie z jednej strony siedzi taka boho dziewczyna, która z drugiej strony kocha takie mroczne rockowo-metalowe klimaty. Ludzie sa mieszankami róznych rzeczy oraz styli :-)
OdpowiedzUsuńOjjj tak!! Ludzie są mieszankami różnych rzeczy: stylów, emocji, osobowości i nie są to pojedyncze cechy, ale pełne palety kolorystyczne :). Pod wpływem wielu wydarzeń w życiu podejście się zmienia do pewnych spraw, prowadzimy inny styl życia. Kiedyś częściej bywałam na koncertach , festiwalach letnich, a teraz jestem większym pragmatykiem. W obraniu bardziej doceniam komfort noszenia, niż wygląda. Jeśli ładnie wygląda, to jest to miły dodatek, ale nie absolutny priorytet :) Pozdrawiam!
UsuńDokładnie, w kazdym siedzą jakieś rózne elementy układanki z pewnymi dominujacymi trendami i stylami :-) Rozumiem, z wiekiem wiele rzeczy sie w nas zmienia, poznajemy inne ścieżki, też cenie sobie komfort - przede wzsystkim w sferze obuwia.Szpilki od święta a na co dzień te raczej o płaskim podłożu :-)
UsuńDZiękuję za wsparcie xx
UsuńŚwietna sesja! Stylizacja mega! Twoje outfity są coraz lepsze! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne Jenoviu ;).Oby tylko poza boho, też można było o tym powiedzieć :). A jeśli nie to trudno, przynajmniej mam wygodnie, he he;) Pozdrawiam!
UsuńNie, nie, nie!!! Nie żegnaj się tak pochopnie z boho!!! Tą sesją dowodzisz jak wiele jest w Tobie tej... bohoenergii!!! Przeeeepięknie, bajecznie, no...zajebiście!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcie boczkiem z koszem kwiatów skradło moje serce!!! Napatrzeć się nie mogę!!! Katana i kapelusz dodają pazura. Uwielbiam takie stylówy :D!!!
No i na koniec... cała aura sesji!!! Bajeczne kolory!!!
W ostatnią niedzielę próbowaliśmy zrobić fotki w zbożu, ale straszna kaszana z tego wyszła. Słońce waliło po oczach, biała koszula stapiała się z niebem, a moja wredna grzywka szalała na wietrze, doprowadzając mnie do szału. Tralalalala... chyba potrzebuję blogowego urlopu ;P!!! Miłego dnia D!!!
Justynko, to nie jest tak pochopnie ;), to po prostu się stało, ale nie tez tak z dnia na dzień, bo tak sobie postanawiam ;), tylko jakoś tak samo to mnie to dotarło. Wiem że to wygląda pięknie, ale mam takie poczucie,że juz nie jest do końca moje, więc nie chcę tu oszukiwać. Oczywiście boho rzeczy mam cała szafę, a przecież ich nie wyrzucę (sprzedawać nie umiem, nawet nie próbuję), więc gdzieś tam od czasu do czasu się jakieś rzeczy przewiną, ale bardzo sporadycznie :).
UsuńSerio, aż tak źle... Eeee chyba nie?? Jak grzywka Ci szalała, to będzie też tańcząca z wiatrem!
Tu powiem Ci szczerze, że pogoda była jak na zamówienie, ale taki farty to mi się zdarzył raz na 50 sesji...
Ja ostatnio buszowałam w kukurydzy, w oczekiwaniu na złotą godzinę, ale chyba jednak trochę za wcześnie zrobiliśmy ten foty ;)
Pozdrawiam!
Też mam do wielu ubrań podejście osobiste i niektóre wylądowały dawno w kontenerze choć były w dobrym stanie, a są takie, które nie nadają się już do noszenia, ale za nic w świecie ich nie wyrzucę.
OdpowiedzUsuńMasz urodę idealnie pasującą do boho, przepiękne są te zdjęcia, a ramoneska boska!
Pozdrawiam:)
Dobrze słyszeć, że nie tylko ja tak mam z ubraniami ;)!
UsuńJa albo oddaję do kontenera, albo znajduję im inny domek, albo donaszam jakoś tam, ale nic na siłę :).
Dziękuję Ci bardzo! Pozdrawiam :)
Cudowne zdjęcia!ja osobiście uwielbiam styl boho i Tobie także pasuje on idealnie ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa :).
UsuńJeśli Ci się tu podoba to zapraszam, ale nic na siłę. Tu nie bijemy statystyk obserwacji ;).
Pozdrawiam ciepło :)!!
We mnie siedzi otaku, z kolorowymi włosami i kawaii sukienkami, jednak od lat nie wychodzi na światło dzienne. Z czasem człowiek się zmienia, tak sam z siebie, i to nic złego że i nas styl ulega przemianie :) Jednak ja bym tak szybko nie żegnała się z boho :) jego elementy zawsze możesz mieć przy sobie, jak bransoletki, ozdoby a cechy takie jak radość zawsze warto trzymać w sercu :) Przepiękne zdjęcia, takie pełne radości od razu człowiekowi cieplej na sercu jak na nie patrzy~! Prześliczna spódniczka, ja kocham maxi, mogłabym w nich chodzić na co dzień... jednak wydają mi się spektakularne i chyba nie odpowiednie do takiego codziennego noszenia. Bardziej na taką wyjątkową, wakacyjną okazję. Zresztą, mieszkam na wsi i oprócz mnie nikt tu nie nosi nic spektakularnego :D Te oczy na mnie zwrócone kiedy w wymyślnym stroju wyruszam na sesyjkę w plenerze. Wyglądasz niesamowicie! Przepięknie! Inspirująco! Wspaniale! I bardzo, bardzo radośnie! Mam nadzieję, że zarazisz innych swoim uśmiechem i pozytywną energią! :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ooooo, jak super!!! Powiem Ci, że wyobrażam sobie Ciebie w takiej wersji, i to by było coś :):):)!! Tylko wiem, wiem - nasze polskie realia są ciągle dosyć konserwatywne, więc mogę zrozumieć dlaczego nie wychodzi na to dzienne światło... Życzę Ci podróży do Japonii i spełnienia tego marzenia!! :)
UsuńDługie sukienki czy spódnice pięknie wyglądają, ale ja przy moim trybie życia - ciągle w biegu - pewnie bym rozkwasiła nos za pierwszym lepszym rogiem :(.
Jak nikt nie nosi nic spektakularnego to ma to swój plus - wiadomo kto jest ubrany najbardziej ciekawie, najfajniej (absolutnie nie mylić z najdrożej, bo nie ma to nic do rzeczy ;) ).
Dzięki, i życzę więc udanej sesji, a na wsi teraz super plenery - mieszkam na obrzeżach miasta, 0,5km za mną są już tylko pola, śmigam na rowerze to podziwiam zboża w zachodzącym słońcu;)!
Zdjęcia wyszły fantastyczne. Śliczna jest ta czerwona spódnica.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam!
UsuńCzułaś to boho ale jak jest zmiana to Ty wiesz najlepiej co robić. Sesja cudowna, pięknie na niej wyglądasz, zachwycasz spódnicą choć zgadzam się z Tobą w 100%, do codziennego użytku trudna, ja też bym sobie ząbki w niej wytrzaskała ha!ha! Taka jesteś radosna, że aż miło się na Ciebie patrzy. Serdecznie pozdrawiam, buziaki...
OdpowiedzUsuńDokładnie Basiu, są rzeczy które wyglądają pięknie, ale do ich używania trzeba by było chyba być porcelanową lalką. Są kompletnie niefunkcjonalne na co dzień. Dziś bardziej od robienia wrażenia cenię sobie wygodę. Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńDzień dobry, Kochana Pati!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że pomimo roku - dodałaś te zdjęcia tutaj. Ilez jest w nich właśnie radości i od razu uśmiech na twarzy. Właśnie w ten sposób kojarzą mi się wakacje - zawinąć kiece albo spodnie :D i lecieć w malownicze pola, nie zapominając o kwiatach w koszyku (są przepiękne i dodają zdjęć uroku, podobnie jak ta czerwona spódnica! (ale nie wątpię w Twoje słowa, że biegać w niej po ulicy to trochę klops)).
Ja również przyznaję się do tego, że do rzeczy podchodzę niezwykle osobiście, dlatego całkowicie to rozumiem. Bluzka faktycznie ładna i trio też niczego sobie, ale skoro budzi ona demony, to nie ma co!!
To prawda z tym tatuażem i nazwą bloga. Takie rzeczy trzeba jednak dobrze przemyśleć. Ale! Podoba mi się ta Indianka tańcząca z wiatrem, a w szczególności pierwsze zdjęcie jakoś tak przyprawia serce o wyjątkową radość.
A poza tym, kolor kwiatów bardzo pasuje do Twoich oczu!! Pozdrawiam Cię cieplutko i mam nadzieję, że weekend spędzasz nadzwyczaj dobrze:)
Całuski
Pando witam Cię, cieszę się bardzo że Cię słyszę !!! :)
UsuńLato jest piękną porą roku, i sprzyja właśnie długim, kwiecistym sukienkom, maxi spódnicom, ale ja na te pola jeżdżę główni w kolarkach, takim z wbudowanym "pampersem" żeby mnie tyłek od siodełka rowerowego nie bolał :D. Więc ze stylem ma to niewiele wspólnego ;). Ale miło by było jechać stylowym rowerem w sukience i kanotierze na głowie ;).
Nie,nie - ta bluzka przypomina mi o bardzo smutnych rzeczach w życiu, które wolałabym żeby się nie wydarzyły :(.
Gdybym nazwała bloga np. 'Szafa Pati', to wiadomo że zawsze będę Pati ;), a teraz boho tu jak na lekarstwo ;). No trudno ;).
Również Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, i spokoju do cieszenia się z wakacji :) :):):)
Jakaś Ty radosna w tym balowaniu na łące, aż miło popatrzeć :))
OdpowiedzUsuńNo tak, gusta się nam zmieniają, zapatrywania na modę i takie tam sprawy również, ale trzeba przyznać, że spódnica, jak i bluzka zresztą, bardzo fotogeniczna :))
Udana sesja, nawet kocyk dostrzegam w indiańskie motywy :) Super!!
Fotogeniczna jest to prawda, ale funkcjonalna nie za bardzo. Trochę za długa, no i jest to sztuczny materiał - nie oddycha, więc na upały tak średnio :(.
UsuńKocyk to pomysł i własność Soni :)
Pozdrawiam
Love the hat and jacket of your look!
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
Thank you :)
UsuńGorgeous photography, like from an editorial. Very inspiring.
OdpowiedzUsuńI really like this outfit. The red maxi skirt is the bomb,
https://modaodaradosti.blogspot.com/
Nice to hear it, regards! :)
Usuńawesome article.
OdpowiedzUsuńthanks for sharing
Thanks :)
UsuńWow, wyglądasz pięknie :) Zachwycam się zdjęciami :)))
OdpowiedzUsuńJa chodzę z wielką celebracją, uwielbiam długości maxi. Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam