piątek, 21 listopada 2014

Chocolate November


Weszliśmy w okres w roku, który lubię najmniej. Letnie Słońce zgasło, do Świąt jeszcze ponad miesiąc, a za oknem szaro, ponuro i deszczowo. W takie dni lubię podładować akumulatory czekoladą - pod dowolną postacią: tabliczki, czy gorącego kubka, najlepiej z dodatkiem domowego wiśniowego soku. Jeśli czekolada poprawia mi humor, to dlaczego nie wciągnąć jej do stylizacji? W takiej formie jest zdecydowanie mniej kaloryczna :D. W pierwotnej wersji miał być zestaw inspirowany najnowszą kolekcją Stelli McCartney - oversizowy dzianinowy sweter, i brązowe spodnie boucle, ale niestety okazało się, że rok temu "wyfrunęły" podczas "wietrzenia szafy". Musiałam znaleźć motyw zastępczy, dobrałam więc czarne, sztruksowe spodnie z gęstymi cieńkimi prążkami. Spodnie są rozszerzane u dołu, co utrzymuje mój zamierzony klimat lat 70 i fajnie komponują się ze skórzanym oldskulowym płaszczem...w kolorze deserowej czekolady. Później już od stóp do głów cała gama brązów: beżowy kapelusz Fedora(przydatny gadżet kiedy po 16.00 robi się chłodno), brązowy golfik, karmelowa torebka, cieniowane brązowe buty. Zwrócicie uwagę na "kokardowy" detal: w golfiku, w pasie swetra. Można by było przewiązać się jeszcze paskiem w płaszczu... co za dużo to niezdrowo.



Płaszcz - Orsay
Spodnie - Lidl
Torebka - Reserved
Buty - Lasocki
Sweter - Sklepik dzielnicowy
Kapelusz - Stradivarius

2 komentarze: