piątek, 14 listopada 2014

S.O.S Folk!


Wszystkim przecierającym oczy i potrząsającym głową potwierdzam: mam w domu lustro, jak się ubierałam nie było ciemno, nie było za pięć dwunasta, a w dzieciństwie naoglądałam się wystarczająco dużo odcinków "Przystanku Alaska", żeby wbić sobie do głowy, że czerwoną kamizelkę nosi się do traperów, koszuli w kratę i z dodatkiem baseballówki. I dlatego "NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ"!!!

Mówię: "Folk" i widzę w głowie zespoły pieśni i tańca. Z całym jednak szacunkiem i zamiłowaniem do folkloru wyglądałabym trochę dziko przechadzając się po ulicy w stroju śląskim czy łowickim. Zatem Folk & Street, czyli miksujemy, miksujemy, miksujemy. Bazą jest spódnica z folkowym wykończeniem. Jeszcze długo po zakupie zastanawiałam się, czy komuś nie pomieszały się strony podczas wyszywania, ale w końcu odpuściłam. Dołożenie kudłatej kamizelki boho było zbyt oczywiste. Odwołując się do definicji słowa Folklor nie popełniam żadnej profanacji, łącząc pseudoludowy motyw z ortalionowym symbolem ludowej ulicy PRLu lat 80'. Wysokie, zamszowe buty i zamszowa torba dopełniają stylizacji.

Granat, czerń i czerwień. Na ludowo!

Kamizelka - Lidl
Spódnica - Promod
Golfik - Orsay
Torebka - Orsay
Buty - Stradivarius

1 komentarz:

  1. Ja dopiero uczę się łączenia "nieoczywistości" i pewnie dodałabym futrzaną kamizelkę. Tobie wyszło świetnie. Ładnie Ci ze szminką:)
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń