Dzisiejszy post sponsorują dwie lektury szkolne, jakie - sami zgadniecie. To wstępu by było na tyle, a teraz płyniemy z nurtem.
Dzień był słoneczny, temperatura przyzwoita - około 7 stopni, więc zarzuciłam ulubionego ostatnio gnieciucha i obrałam azymut na park. Nie będę Wam ściemniać, bawełniana koszula służy mi dobrze i często, mimo że oficjalne rozpoczęcie sezonu wiosennego dopiero za dwa tygodnie. Ubranie - czysty minimalizm, proste kroje, męskie cięcie, dwa podstawowe kolory, ale mogłabym tak włóczyć się po Krakowskim Kazimierzu robiąc za każdym rogiem przystanek na lampkę wina. Taka moja współczesna M(ł)oda Polska.
Dopiero będąc w parku zorientowałam się, że tafla jeziora zmrożona jest jeszcze cienką warstwą lodu, wiatr hula tak, że właściwie ciosa mrozem. Sprzeczności natury: lód, wiatr, resztki śniegu, zimno, ciepło, roztopy, Słońce. Przedwiośnie :D. Doskonale oddające chaos w mojej szafie o tej porze roku. Jeszcze nie pochowane futro, kozaki, czapki, a już powyciągane adidasy, cienkie kurteczki, t-shirty? Oso kaman, kto za tym nadąży, i co właściwie mam na sobie? Cokolwiek, czuję się w tym dobrze :). Biało, świeżo, wiosennie. Wiatr nie ułatwia zdjęć, podwiewa płaszcz, sprawiając, że wygląd on jak nadmuchany balon, muszę trzymać kapelusz, bo inaczej zaraz będziemy bawić się w berka. Ale takie są uroki Przedwiośnia, i zachowuję ten klimat w obiektywie.
OK, jest pewien mankament, który zostaje tutaj zdradzony. Tak, nie obcinam metek wewnątrz ubrań, chyba że są to bawełniane t-shirty. Przyczyna jest prozaiczna: pranie. Oczywiście przy zakupie sprawdzam instrukcje, ale kto by to pamiętał za jakiś czas, kiedy przychodzi pora prania. Prać na 30, 40 stopni, ręcznie, a może czyścić chemicznie??? Też czasem zostawiacie, czy macie swoje sposoby? Myślałam kiedyś, żeby po obcięciu włożyć je do koperty, opisać ją, i "w razie potrzeby" użyć. Tylko koperty lubią się gubić. I co wtedy? "Ojciec, prać?" ;)
Płaszcz - Orsay
Spodnie - Esmara (LIDL)
Koszula - H&M
Buty - Adidas
Kapelusz - Orsay
Świetny tekst :) Ja czekam na tą najprawdziwszą wiosnę, bo jedyny płaszcz w który się mieszczę jest bardziej zimowy niż na przedwiośnie :p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByle do wiosny! Pozdrawiam :)
UsuńŚwietnie wyglądasz i widzę, że u Ciebie też białe spodnie:) Kapeulsz jest genialny , poluję na podobny :* Również obserwuję :*
OdpowiedzUsuńTak, białe spodnie zakupione na ten sezon. Ten kapelusz jest z Orsay'a, ale mam go od 2008, więc raczej nie można go już tam nabyć ;), ale jak natrafię na coś podobnego, dam namiary:) Pozdrawiam :)
UsuńŻe niby "Przedwiośnie" i "Potop" (no bo "Ojciec, prać?" ;>)
OdpowiedzUsuńCo prawda polonistykę skończyłam, ale kreatywną po 23 z reguły nie bywam ;P
ja metki z reguły odcinam, bo z wyjątkiem bawełnianych gaci, skarpet, piżam i swetrów, co do których mam pewność, że są "pancerne", wszystko piorę zawsze ręcznie ;P delikatnie, w płynach... więc nigdy nie boję się, że się zniszczą ;P
a swoją drogą - gdyby nie Twoja wzmianka w poście, to bym tych metek od płaszcza nie zauważyła ;P
poważnie, nie rzucają się w oczy ;P
co nie zmienia faktu, że moje wystające na zdjęciach metki Mój Osobisty Fotograf mi zawsze usuwa w Photoshopie ;P bo nie lubi, jak są ;P
zestaw jest bardzo fajny - no dobrze, w moim guście nie są buty ;P
ale pasują tu, jak najbardziej :)
lubię taki styl!
chociaż to już chyba, po pobycie u mnie, dobrze wiesz ;)
pozdrawiam ciepło!
Ha ha, dokładnie, "Potop" :D.
UsuńNo właśnie ja ręcznie piorę tylko t-shirty i bluzeczki z nadrukami, nad którymi się trzęsę, a resztę w pralce/oddaję do czyszczenia w centrum handlowym - zgodnie z instrukcją obsługi.
Photoshopa nie umiem, czasami używam darmowego GIMPa, tylko przez pierwsze kilka prób skorygowania zdjęcia walczę z kolorową plamą ;), co mnie zniechęca do dalszych zabaw "ulepszania" foty :).
Co do butów, zgadzam się, nie z Twojej bajki, ale w sumie bardzo dobrze, że co bloger to inne gusta, bo inaczej bu było NUDNO!!
Z resztą co tam buty, i tak wszystkie ostatecznie zmierzamy "Piechotą do lata", a najlepiej na "Boso" z Karpiel-Bułecką! :D
Wzajemnie pozdrawiam! :)
bardzo pozytywna energia u Ciebie :) niby z tyłu lód, ale widać w sercu maj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dzięki wielkie, chętnie się tą energią podzielę, bo czasami aż minie nosi!! He he, coś jest z tym majem, jak wyżej "Znów przyjdzie maj, a z majem bzy", a w maju jak wiadomo "pachniała Saska Kępa". Idzie wielkie bum na lata 70', odświeżajcie sobie proszę nagrania, teledyski z tamtego okresu, bo to nieprzebrane źródło inspiracji ! :)
UsuńPozdrawiam cieplutko i wiosennie!
Ładnie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
UsuńDzięki za odwiedziny! Podoba mi się połączenie kamelu z bielą i kapelusz! Też taki noszę :) pzdr
OdpowiedzUsuńhttp://radissonblue.blogspot.com
Bardzo dziękuję :)
UsuńPodoba się Twój styl, dlatego czekam na nowe wpisy na radissonblue, bo planuję zaglądać tam regularnie!
Pozdrawiam!
Przepraszam jeśli się wtrącę, ale jakbyś do tej wersji z kapeluszem i zapiętym płaszczem włożyła czarne gładkie oficerki to spokojnie mogłabyś wystąpić w jakimś super magazynie z modą. Takie to stylowe jest co włożyłaś! Bez kitu :)
OdpowiedzUsuńAle adidasy też mogą być jak wolisz :) Tym jak jest z pogodą bym się nie przejmowała, ważne, że nie marzniesz. Ja ostatnio wyniosłam swoje ciepłe swetry do piwnicy. Skoro zimą w nich nie chodziłam to teraz też nie zamierzam. Ciepłe kurtki od razu też zabrałam :)
Wycinanie metek? A kto tak robi? Po co? :)
Asiu, usłyszeć od Ciebie takie słowa, to prawdziwy zaszczyt. Dziękuję bardzo:)
UsuńAdidasy i ogólnie sportowe obuwie, to chyba przyrosły mi do stóp już, mam do nich sentyment. Jak studiowałam i później miałam pierwszą pracę, to zawsze chodziłam na piechotę (po pół godziny w jedną stronę). Jako że niestety jestem pani spóźnialska :(, to adidasy były przez wiele lat jedyną słuszną opcją, bo często od połowy drogi musiałam już biegać, żeby zdążyć, no ... prawie na czas;).
Ja ciągle mam w szafie misz-masz z powodu pogody. Wczoraj pełnia wiosny, dziś głęboka jesień, ehh;)
Myślałam że tylko ja nie wycinam metek i coś ze mną nie tak, uff..
Oj ja też nie wycinam metek głównie z tego samego powodu, ale też dlatego, że często sprzedaję ubrania (inaczej moja szafa chyba by eksplodowała :-P) i muszę wiedzieć co to za marka i rozmiar :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój styl pisania! Co do stylizacji, to mam identyczne białe spodnie i nie mam pojęcia z czym je połączyć, o jakoś nic mi nie pasuje do nich. Nie mam nawet porządnej białej koszuli, więc nie mogę się Tobą zainspirować :-P Płaszczyk tez bardzo mi się podoba!
Dodaję sobie Ciebie do obserwowanych :-)
No to cieszy mnie to, że nie tylko ja nie obcinam metek :D.
UsuńTeraz białe koszule są na czasie, za miesiąc, dwa będzie można złowić coś fajnego na wyprzedażach (tak myślę ;))
Pozdrawiam , i czekam na inne wydanie stylizacji z białymi spodniami! :D
bardzo fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji .
Dziękuję, obserwuję, pozdrawiam! :)
UsuńW moim mieście tafla lodu już puściła,ale nie ukrywam,że jest jeszcze troszeczke zimno..
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz,śliczne zdjęcia :)
Pozdrawiam,
(Mój blog)- klik!
Dziękuję, pozdrawiam:)
UsuńJa metki obcinam dopiero wtedy gdy mnie gryzą :P
OdpowiedzUsuńPłaszczyk jest cudny!
Dziękuję za odwiedziny :) również Cię obserwuję
girlingingerhair.blogspot.com
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńNo Kochana ja tu zaglądam i widzę takie cuda!! :-D
OdpowiedzUsuńZdjęcia,stylizacja,klimat i cała Ty Torpeda. :-D
Dzięki! Byle by mnie nie wysadzilo ;)
Usuńbardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńwspolna obserwacja ? http://paperlifex33.blogspot.com/ zacznij i daj znać :)
świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJeśli możesz to poklikaj w słowa "płaszcze" "kapelusze" "jeans" i "frędzle" na moim blogu!
www.panmalofel.com/2015/03/must-have-spring-summer-2015.html
ogólnie nie podoba mi się połączenie białe spodnie + czarne buty, ale w tym wypadku jakoś to nie razi i fajnie współgra moim zdaniem :) Pozdraiwam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) no buty wiadomo, jak kto woli :) Pozdrawiam !
UsuńJak dla mnie rewelacyjnie to wygląda. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń