Sezon na trencza w pełni. Jak mnie zahaczył dwa tygodnie temu, tak do dziś trzyma. Niestety nie mam dobrych wiadomomości, dla dla spragnionych dziś nowości - nic nowego poza spodniami, które rodzinnie zmieniły właściciela na moją skromną osobę. Jak widać moda nie zna granic. Zestaw jest spontaniczny, tak jak spontaniczna była ta sesja w towarzystwie Soni - za co śliczne dzięki i za odjechane foty też! ;).
Nie chcę już przedłużać, jako że klimat majówkowy za pasem, więc lepiej pohasać po górach niż po blogach, lekko o temacie dyskusyjnym, bo szkoda czasu na roztrząsanie rzeczy dyskusji nie podjegającym. Moich okularach.
Zdarzenie: Żółta kartka za nielegalne użycie Ray Ban'ów.
Fa-kt: Tak. Pochodzące z promocji "Fa" okulary, dorzucone za darmo do żelu pod prysznic, z daleka śmierdzą Wayfarerem i nie zamaskuje tego brzydkiego zapachu nawet "świeżość poranka", czy tam "letnia bryza", albo inne hasło reklamowe.
Oświadczenie: rzeczy produktopodobnych, nie wydanych przez oryginalnego producenta nie kupujemy. Bo to kradzież. Okularów Ci u mnie dostatek, aż 3 pary, ale tymi "Fa"ntastycznymi darowanymi nie pogradziłam, jako i nasi nagim mieczem jednym i drugim.
Wrażenia sukiektywne: Wayfarer wymknął się spod kontroli firmy matki, i zaczęł żyć własnym życiem. Jest wizytowym modelem ulicznym staganów ze słonecznymi okularami w hipstersko-surferskich Chałupach, letnich festiwalach i takich klimatach. Kolorowe oprawki, szkła we wszystkich kolorach tęczy. No cuda, kombinacje, o których się producentowi nawet nie śniło. Co nie zmienia faktu, że jak zawsze "królowa jest tylko jedna". To, że oryginały marzą mi się, to mówię od dawna, i kiedyś je kupię. Ale wcześniej Aviatory. Tylko nie wszystko na raz. I nie dziś. Dziś muszę się jeszcze powstydzić, i pojechać na kreydcie zaufania marki, który spałacę przy zakupie okularów. To tyle.
P.S. Wszystkim majówkującym życzę miłego wypoczynku. Czy spędzacie ją w mieście, czy poza, wypoczywajcie i bawice się dobrze. Nie byłabym sobą, gdyby nie nasuwały mi się specyficzne (w domyśle durne) skojarzenia, więc obazki mówią same za siebie - kto pamięta klimat filmów z Inspektorem Clouseau, ten będzie wiedział ;).
Trencz - Orsay
Buty - Lasocki (CCC)
Chusta - Orsay
Kapelusz - Orsay
Torebka - Mohito
Spodnie - nn
Okulary - promocja "Fa"
Fajny trenczyk:) Też bardzo lubię. Kupiłam kiedyś w Mohito przeceniony z ponad 200 zł na 80 i tak eksploatuję go do dziś;p
OdpowiedzUsuńCiekawy look na tę nie do końca ciepłą porę:)
Skojarzenia bardzo bardzo. Chyba sobie obejrzę jakiś odcinek - dzięki za przypomninie ;)
OdpowiedzUsuńTrenczyka nie posiadam. Miałam jeden nie do końca klasyczny ale i tak się go pozbyłam, bo przestałam się dopinacć. Twój jest superowy, bo i długość(krótkość) ideał i ładnie dopasowany. O okularach się nie wypowiem, bo od kiedy noszę korekcyjne bryle, to przeciwsłoneczne traktujępo macoszemu - nie zwracam uwagi na ich marki, czasem kupuję coć na straganie, z nadzieją, że poużywam, ale słabo mi to idzie. Chyba, że do leżenia i bez konieczności dalekowidzenia :)))
Sivka, zwiedzam Cisną i Poloniny- nad Solinka, odpiszę! Pozdrowienia :)
UsuńSivka, zwiedzam Cisną i Poloniny- nad Solinka, odpiszę! Pozdrowienia :)
Usuńlubie poczucie humoru , tym postem mnie kupilas absolutnie
OdpowiedzUsuńkapitalny detektyw z ciebie
Świetny trencz. Podoba mi się Twój dzisiejszy wizerunek, w całości go kupuję. Masz świetne poczucie humoru, zabierz go na majówkę i wracaj z nowym postem.
OdpowiedzUsuńJa kocham trencze, tak bardzo, że jeszcze żadnego z szafy na wiosnę nie wyciągnęłam. Muszę się poprawić! Ja jestem zdania, że gdybyśmy mieli nie kupować rzeczy produktopodobnych to byśmy musieli chodzić nago. Akurat w tym biznesie kopiowanie jest na porządku dziennym. Ja nie popieram świadomego nabywania podróbek z logo - mimo, że mam kilka rzeczy, których autentyczność możnaby kwestionować, są to wszystko nabytki z SH, kupowane pod wpływem "mam nadzieję, że to oryginał :D"
OdpowiedzUsuńNie biegam, ostro deptam po Bieszczadach, odpiszę! Pozdrawiam!
Usuńteż bym sobie na jaką majówkę pojechała, ale że postanowiłam wykorzystać ostatni już dzwonek na takie cuda, to właśnie siedzę ze strupem na ryju po kolejnym już peelingu kwasami - strup jest wielki, wku*wia mnie okropnie i generalnie uziemia na całą majówkę w domu.
OdpowiedzUsuńale nie ma tego złego, może latem będę piękna...
hehe, taką straganową wersję Ray Ban'ów to i ta mam - w czasach, gdy nosiłam upięte klamrą włosy i miałam do tego grzywkę, to tylko one mi pasowały ;p
dziś świadomie bym ich nie kupiła, ale Ty się tymi swoimi nie przejmuj - w końcu jak coś było dołączone do czegoś, to przynajmniej masz tę wymówkę, że nie wsparłaś podróbkowego biznesu, bo nie je kupowałaś, a ten produkt :D
zestaw jest super, szalenie wiosenny!
bardzo mi się podobasz :)!
Kibluję w Bieszczadach, zero cywilizacji, net nawet na komórce ciężko chodzi, z zasięgiem słabo, odpiszę we wtorek po powrocie
UsuńCzytałam z zapartym tchem, niczym detektyw Clouseau ;) haczyka wpatrując, khmm, okularów ;) Nie miej wyrzutów sumienia, okulary nosić będziesz w pełni świadomie, bez obnoszenia się , że to oryginalne, jak to co poniektórzy robią. Trench i chusta prześliczne, zgrany duet tworzą :) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOdpiszę jak wrócę, bo tu słabo z internetem, pozdrawiam Asiu, udanego wypoczynku :)!
Usuńjak dziś czytam ten wywód o okularkach to myślę, że jestem mocno nie w temacie. Pomijając jedne z polaryzacją od optyka, wszystkie inne od lat kupuję na BP i jestem heppy ;)
OdpowiedzUsuńudanej majówki :)
Bieszczady - odpiszę po powrocie. Dziękuję i wzajemnie udanego wypoczynku :)
Usuń:) urocze. Trench fantastyczny. Świetnie w nim wyglądasz, a kolorowa chusta dodaje charakteru całości. Jestem na tak!
OdpowiedzUsuńśliczny szal!! :-)
OdpowiedzUsuńMiałam takie okulary detektywistyczne vintage, z lat sześćdziesiątych, ze szklanymi szkłami, nie tej oczywistej marki, ale bez niuansu metalicznego przy krawędziach. Kształt z lat dawniejszych, bardzo do trencza pasujący. Co się z nimi stało? Prawdopodobnie ktoś pożyczył bez mojej wiedzy. Teraz noszę coś bardziej w stylu brazylijskiej/kolumbijskiej drama queen rodem z telenoweli.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz, przełamanie całości kolorami okołoszyjnymi pięknie wyłamuje się z całości, podkreśla i uwypukla niecodzienność.
Noszenie podróbek- o nie! Ale tych sygnowanych nazwiskiem, logo itd. Ale jeśli chodzi o podobieństwo kroju czy fasonu- w modzie już chyba wszystko było, więc wszystko co nosimy jest czymś inspirowane.
OdpowiedzUsuńA wyglądasz Pati świetnie!
Widać, że fajnie się bawisz, no i fajnie wyglądasz. Bardzo przyzwoity ten trencz, w sensie, że ładny i porządny. Kapelutek i chusta też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie, jak dużo 'robi' tu apaszka! <3 Pięknie !
OdpowiedzUsuńNo kochana, jest super. Trencz był, jest i będzie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne. Serdecznie pozdrawiam...
Ha ha inspektora pewnie że pamiętam:) Zawieszam oko na szaliku bo fajny i mocno kolorowy. Podziwiam że tak pięknie się w trenczu prezentujesz, na mnie wszystkie wyglądają jak szlafrok;)))Co do podróbek no cóż w modzie wszystko już chyba było ale takie podrobione korsiki czy chanelki z wielkim logo wyglądają faktycznie groteskowo!
OdpowiedzUsuńTa apaszka i twoje soczyste usta robią cały look!!!
OdpowiedzUsuńtrencz jest zawsze trendy! a spodnie leżą idealnie! super sie prezentujesz:)
OdpowiedzUsuńVery nice outfit, you look very stylish!
OdpowiedzUsuńLove your scarf! :D
xxx
S
http://s-fashion-avenue.blogspot.it
I świetnie wyszedł ten zestaw. Te same elementy w zupełnie nowej odsłonie, chusta jest ekstra. Trencz leży super - i "niestety" skusił mnie bardzo, bo mam ochotę kupić sobie drugi. Okulary bardzo do Ciebie pasują! Ściskam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz! <3 pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńŁadne dobrałaś dodatki - chusta, kapelusz świetnie komponują się z resztą :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż klasyka, mam podobny trencz i ma już chyba z 10 lat i dalej jest mody i dalej wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa też w majówkę zrobilam sobie technologiczny detoks- jednak można żyć bez komputera i trochę mózg się dotleni ;) hehe
OdpowiedzUsuńI jak tam w Bieszczadach było kochana ? :D
pięknie wyglądasz!
świetny trencz i kapelusik <3
i chusta bardzo ladny ma kolor- uwielbiam takie wyraźne i zdecydowane <3
buziaki :*
Daria
I co tam, znalezliście już innego fotografa ?
nie fajnie wyszlo z poprzednim- ja Cię podziwiam za tą zimną krew !
Myślę, że gdyby na to patrzeć tak, jak Ty z okularami to w sklepach świeciłyby pustki :) Co innego, jeśli coś ma model, czy krój ale jest sprzedawane pod własną marką, jak choćby torebki "chanelki". Nie ma loga, jest za to logo firmy sprzedającej - jest okej :) Ja sobie kiedyś w Lidlu też kupiłam "Wayfarery". Teraz mam oryginały i jest git. Dopóki nie zamawiasz z AliExpress okularów za kilka dolarów z naklejką RayBan to wszystko gra.
OdpowiedzUsuńNajbardziej żałosne są kobiety, które noszą podróbki Korsa, LV, czy choćby wspomnianej marki Chanel. Szczególnie, gdy widać, że reszta ubrań jest... taka sobie :) Bo dla mnie to jest granie pod publikę, chce się stworzyć w oczach innych jakieś wrażenie, czy co? :) Bo to, że ktoś nie ma porządnej kasy na ciuchy to będzie zawsze widać :) U mnie w Niemczech co druga kobieta pomyka z Korsem albo Luisem przewieszonym przez ramię, co może nie byłoby takie niezwykłe, gdyby do tego nie nosiła starego T-Shirtu, zmechaconego swetra, czy rozwalających się gumowych japonek ;)
Ale już nie o to chodzi. Nie ważne, czy reszta pasuje, czy nie. Stać cię: kupuj i kupuj dla siebie. Nie stać cię: nie kupuj. Najważniejsze jest jednak odpowiedzieć sobie tak bardzo szczerze na pytanie: dlaczego chcę nosić coś, co innym będzie manifestowało, że wydałaś masę kasy na to :) Bo to robią te znane modele, czyż nie? Bo za te pieniądze można często kupić coś dużo ładniejszego, ale bez loga :)
Świetnie wyglądasz, sama tak chętnie się ubierałam! Teraz już za gorąco na choćby lekką narzutkę. Buziaki!